Sesja ślubna w Nowym Jorku? A może sesja narzeczeńska? Jak to zorganizować i jak się do takiej sesji przygotować? Co trzeba wiedzieć przed?
Mój przyjaciel i szalenie utalentowany fotograf Błażej Sendzielski zgodził się odpowiedzieć na pytania i podpowiedzieć jak zorganizować taką idealną sesję fotograficzną w Nowym Jorku!
Notka w formie wywiadu – mam nadzieje, że taka forma Wam się spodoba:
Od kiedy mieszkasz w Nowym Jorku i co skłoniło Ciebie do przyjazdu?
W Nowym Jorku mieszkam od 5 lat – obecnie na Brooklynie. Bardzo lubię ta cześć miasta. Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem wyjazdu z Polski i Nowy York był jednym z kierunków na mojej liście. W między czasie, poznałem moją obecną narzeczoną, która chciał przyjechać do Stanów na dłużej. Ja dołączyłem do niej po jakichś trzech miesiącach. Można więc powiedzieć, że przyjechałem za miłością.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z fotografią ślubną?
Zanim zająłem się fotografia ślubną byłem foto reporterem w ogólnopolskim dzienniku, robiłem – i robię – zdjęcia kulinarne, współpracowałem z agencjami prasowymi. Do fotografii ślubnej trafiłem późno. Jak cześć z fotografów zaczęło się od robienia ślubów znajomych i przyjaciół. Musze przyznać, że w swojej karierze miałem różne potknięcia, ale też sukcesy. Każda historia nauczyła mnie czegoś wartościowego, co teraz procentuje.
Czy fotografia ślubna różni się w Polsce i w Stanach?
Nie ma mnie w Polsce od 5 lat i trudno mi powiedzieć, czy coś się zmieniło. Mogę natomiast powiedzieć, że jak zacząłem pracować tutaj jako fotograf ślubny to byłem na początku w szoku. W Polsce fotografowałem w bardzo reporterski sposób. Zupełnie nie ingerowałem w to co się dzieje i nikt ode mnie tego nie oczekiwał. Poza momentami, portretów dla pary młodej, gdzie też mamiłem pełna swobodę.
Na jednym z ostatnich ślubów tutaj usłyszałem bardzo miły komplement od jednego z gości:„I really like the way you work. You are on it but not in it”
Żeby, to zrozumieć trzeba zdać sobie sprawę jak wielka odpowiedzialność spoczywa tutaj na fotografie. W Nowym Jorku fotograf ślubny jest odpowiedzialny za wiele rzeczy. Od tego czy Pana Młoda jest na czas według wyznaczonego scenariusza po zapewnienie reszcie zespołu czasu na wykonanie swojej pracy i czasu na odpoczynek.
Dostaje tez od Panny Młodej listę zdjęć, które mają powstać. Może wydawać się, ze to ograniczenie dla fotografa, zwłaszcza, że czasem zdjęcia rodzinne zajmują 20-30 minut. Nikt mi jednak, nie mówi, jak mam je wykonać, więc pole do kreatywności jest duże. Z drugiej strony, lista zdjęć jest też pewnym ułatwieniem. Można z niej wywnioskować na czym na prawdę zależy Parze Młodej.
Inna różnica jest to, ze tutaj pracuje się na ogół w teamach – 2 fotografów, jeden-dwóch operatorów video. Bardzo ważne są też relacje z innymi podwykonawcami. Reguła jest taka, że współpracuje ze sobą tak aby przyniosło to największa korzyść Parze Młodej. Przekazujemy sobie informacje, dbamy o to, żeby wszystko było na czas i żeby nikt z otoczenia Pary Młodej nie musiał ingerować w to co robimy.
Jaka Sesja ślubna w Nowym Jorku, jakie wesele, które fotografowałeś, było najbardziej oryginalne?
Fotografowałem wiele ślubów i wesel przeróżnych kultur, i to jest to co bardzo lubię w Nowym Yorku. Jednego dnia mogę robić tradycyjny indyjski ślub a następnego ortodoksyjny chasydzki. Różnorodność jest ogromna, a każdy ślub jest wyjątkowy.
Jeden z bardziej oryginalnych, które fotografowałem to ten, gdzie zaślubiny odbyły się na wypożyczonej taksówce wodnej. Płynęła dokoła Manhattanu i po ceremonii, para i goście mogli podziwiać statule wolności z bliska i widok na Manhattan. Przepływaliśmy pod Brooklyn Bridge a zakończyliśmy w pięknej restauracji na nabrzeżu DUMBO park.
Jaka jest najważniejsza kwestia, którą należy ustalić z fotografem przed ślubem?
Ponieważ fotograf ma na sobie duża odpowiedzialność, jest dużo, rzeczy, które para ustala z fotografem. Ja, ze swoimi Parami pozostaje w stałym kontakcie do dnia ślubu. Od ustalenia czasu i scenariusza, po -czasem – konsultacje koloru oświetlenia Sali. Pary Młode maja duże zaufanie do doświadczenia i profesjonalizmu fotografa i to on zazwyczaj sugeruje dużo, rzeczy.
Jaka jest recepta na sukces w branży?
To bardzo złożone zagadnienie. Nie ma jednej recepty. Jest take powiedzenie:
„What got you here won’t get you there.”
Fotografia ślubna to specyficzny rodzaj fotografii. Niektórzy fotografowie w przeciągu 2-3 lat zostają bardzo znani i cenni a niektórzy przez 10-15 są na rynku i mimo, ze cały czas robią śluby nie odnoszą większego sukcesu.
To też bardzo zależy, co określimy mianem sukcesu. Niektórzy, chcą po prostu zapłacić rachunki i jechać na wakacje z rodzina. Niektórzy chcą mieć jak najwięcej zdjęć, które wygrywają ogólnoświatowe nagrody. Są tacy, którzy specjalizują się w „destination weddings” i jeżdżą po całym świecie fotografując śluby.
Jeżeli miara sukcesu określimy osiągniecie wcześniej założonego celu i przy okazji robienie tego co się lubi to drogi i recept może być bardzo dużo. Ze swojego doświadczenia wiem, że bardzo ważne sa – nie tylko w fotografii – wytrwałość, ciągle podnoszenie jakości nie tylko produktu, ale i usługi. Bardzo ważne jest również odstawienie swojego ego na boczny tor.
Twoje zdjęcia zachwycają pomysłowością skąd bierzesz inspirację?
Dziękuje Magda. Inspirują mnie: ludzie, momenty, przestrzenie, światło. Kombinacje tych czynników mają ogromny wpływ na to jakie zdjęcia powstają.
Staram się oglądać dużo zdjęci innych fotografów. I nie chodzi tu o kopiowanie zdjęć. Chodzi raczej o analizowanie podejścia do ich robienia i to w jaki sposób pracują inni.
Ulubione miejsca w Nowym Jorku na sesje ślubne?
Są miejsca, które są światowymi ikonami w tym mieście. Jednym z moich ulubionych są Top of the Rock i okolice Time Squere. Bardzo lubię Highline Park, rejony, gdzie jest dużo wall-art w połączeniu z życiem miasta – na przykład East Village. Często tez fotografuje w Central Park, Brooklyn Bridge i DUMBO.
Mam dużo więcej okazji robienia sesji narzeczeńskich niż ślubnych w tych miejscach, ale niedługo może się to zmieni. Jest coraz więcej „elopement weddings” czyli małych, intymnych ślubów, gdzie Para nie chce czynić dużych przygotowań na rok przed ślubem i tez chce zaoszczędzić pieniądze. Myślę, że będę robił coraz więcej takich ślubów i będzie miał okazje fotografować pary w różnych miejscach w Nowym Yorku.
Twoje ulubione miejsce w Nowym Jorku (nie tylko na sesje ślubne)?
Dużo jest miejsc, które lubię w tym mieście. W zależności od tego jaki mam nastrój lub co chce robić trafiam w różne rejony. Bardzo lubię Prospect Park – chyba nie wiele osób wie, ale zaprojektowała go para Frederick Law Olmsted i Calvert Vaux – ci sami, którzy zaprojektowali Central Park, powstał później i duzo założeń została poprawiona. To miejsce, gdzie nie tylko robię sesje, ale również, biegam, jeżdżę na rowerze i chodzę na długie spacery.
Jednym z moich ulubionych rejonów na zakupy, wizytę w restauracji i spotkania jest cala długość 14 ulicy. Po obu stronach od Chelsea na zachodzie do East Village na Wschodzie.
Chciałem bardzo podziękować za udzielenie zgody na publikacje zdjęci Paulinie i Marcinowi. Ta fantastyczna Para spełniła swoje marzenie o sesji fotograficznej w Nowym Jorku i jestem bardzo wdzięczny, ze mogłem dla nich uchwycić kilka magicznych chwil.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Jaka byłaby Wasza wymarzona Sesja ślubna w Nowym Jorku? Jeżeli macie pytania to dodajcie je w komentarzach. Możecie też napisac bezpośrednio do Błażeja – https://soulmatesstudio.com.
Błażej pracował dla kilku agencji prasowych i gazet w Polsce i w USA (SLOW, National Geographic Traveler, Forbes). Współpracował również z wieloma organizacjami pozarządowymi, jak WOSP, Society Initiatives Creative E i Culture Shock Founadation.
1 comment
Czad! Szkoda, ze nie zajmowałem się jeszcze fotografią ślubną, kiedy w 2007 roku miałem okazję być w Nowym Jorku. W obecnej sytuacji ryzykowne jest nawet marzenie o wizycie w Nowym Jorku!