Dzisiaj rusza 2 faza odmrażania gospodarki! Oznacza to, że będą otwarte ogródki przy restauracjach, fryzierzy i wszystkie sklepy. Po bardzo trudnych trzech miesiącach udało się opanować wirusa, chociaż … mówiąc całkowiecie szczerze … w pewnym momencie, było naprawdę strasznie i wydało się to prawie niemożliwe.
W Nowym Jorku wprowadzono obostrzenia i restrykcje związane z epidemią relatywnie późno. Kilka dni spónienia w połączeniu z bardzo dużą gęstością zaludnienia miasta spowodowało, że Nowy Jork stał się epicentrum koronawirusa w Stanach. W najczarniejszych dnia, liczba zakażony w stanie Nowy Jork wynosiła aż 10 tys dziennie, a liczba ofiar smiertelnych prawie 1000 osób dziennie. Lącznie zmarło ponad 30 tys osób. Miasto opustoszało. Przed szpitalami ustawiono kostnice-chłodnie. Brakowało respiratorów, a nawet podstawowego sprzętu medycznego.
Władze miasta zareagowały poźno ale bardzo skutecznie. Wprowadzono restrykcyjne ograniczenia, zasady utrzymanie dystansu, nakaz noszenia maseczek, dynamicznie zwiększono liczbę testów i system śledzenia kontaktów. I to przyniosło rezultaty. Udało się. Dzisiaj rusza 2 faza odmrażania gospodarki.
W całym stanie Nowy Jork dziennie wykonuje się teraz ponad 50 tys testów! Testy są darmowe i dostępne dla wszystkich. Sprawdziłam to osobiście, poszłam do placówki medycznej i poprosiłam o wykonanie dwóch testów – na obecność Covid i na obecność przeciwciał. Oba testy były negatywne. Zachęcam wszystkich nowojorczyków do skorzystania z tej możliwości. Jest to naprawdę darmowe.
Pomimo stopniowego odmrażania gospodarki, pomimo trwających od kilku tygodni protestów, w których uczestniczy tysiące osób wszystkie wskaźniki zakażenia systematycznie spadają. A wskaźnik zakażalności w Nowym Jorku jest najniższy w całych Stanach.
Miasto wraca do normolności. Dzisiaj z uwagi na otwracie drugiej fazy szereg małych sklepików i innych biznesów planuje imprezy na ulicach. Atmosfera jest radosna. Chociaż Nowy Jork jest nadal pustoszy niż zwykle. Nie ma oczywiście turystów. Dodatkowo od połowy marca, czyli od momentu kiedy wybuchła u nas epidemia koronawirusa, części miasta opustoszały. Najbogatsi Nowojorczycy wyjechali do swoich domów na Hamptons, na Long Island, Hudson Valley, wielu wyjechało do New Jersey czy na Florydę, do Miami.
Szacuję się, że około 5% mieszkańców – lub około 420 000 osób – opuściło miasto między 1 marca a 1 maja. W najbogatszych częściach miasta, w dzielnicach takich jak Upper East Side, West Village, SoHo i Brooklyn Heights, liczba mieszkańców zmniejszyła się o ponad 40%.
Życie w Nowym Jorku zawsze się toczyło poza domem. W restauracjach w barach, teraz jakby dosłownie przeniosło się na ulice. Sąsiedzi zbierają się na schodach. Przed barami. Ludzie chodzą po ulicy z drinkami w ręku, co jeszcze kilka miesięcy temu było nie do pomyślenia. Za spożywanie alkoholu poza wyznaczonymi miejscami groziły mandaty.
Ostatnio byliśmy w restauracji na Brooklynie gdzie jako stoliki zaadoptowano samochody – dosłownie – kolorowymi serwetami przykryto bagażniki i maski samochodów, dostawiono krzesła i … voila. Nowojorczycy zwykli radzić sobie nawet w najtrudniejszych sytuacjach. 🙂
W czasie epidemii, następnie w czasie pierwszej fali protestów, kiedy to zdarzały się zniszczenia, włamania wiele sklepów zakryło okna płytami pilśniowymi. Artyści zaczeli malować murale na tych płytach. Ta część miasta zaczyła przypominać artstyczne SoHO z lat 60tych, 70tych czyli zanim pojawiły się tutaj ekskluzywne sklepy. Przynajmniej jeszcze przez chwilę do tej dzielnicy będzie można chodzi aby oglądać sztukę a nie po eksklyzywne zakupy.
W mieście panuje atmosfera ulgi, chociaż ekonomiczne konsekwencje są i będą duże i pewno będą ciągnąć się miesiącami.
Bezrobocie w całych Stanach wynosiło na koniec kwietnia 16,5%. Część pracowników – restauracji, przemysłyu detalicznego wraca do pracy ale z drugiej strony rośnie liczba zwolnień w innych sektorach.
W samym Nowym Jorku w wyniku epidemii zniknęło 885 tys miejsc pracy, czyli prawie 22% miejsc pracy prywatnego sektora. Najwiekszy spadek był oczywiście w turystyce gdzie ten spadek wyniósł ponad 70%.
Najbardziej dotknięte są najuboższe dzielnice. Zarówno pod względem poziomu zachorowalności jak i pod względem ekonomicznym. O ile w skali całego miasta, w całym NYC, bezrobocie jest nadal niższe niż w całych Stanach i wynosi 14.6%. Tak przykladowo na Broksie w lutym bezrobocie wynosiło 4.7% i wzrosło do 16,5% w kwietniu.
Wiele osób jak i małych firm otrzymało zapomogę od miasta – olbrzymi pakiet pomocy o wartości aż 2 bilionów dolarów został przeznaczony dla osób fizycznych i małych firm.
Małe firmy otrzymały pomoc w postaci PPP czyli Paycheck Protection Program – zapomogę która w wielu przypadkach pokrywała koszty wynagrodzenia pracowników przez 8 tygodni. Pomoc dla firm wygasa teraz, natomiast pod koniec lipca wygaśnie pomoc dla osób indywidualnych. Także faktyczny wpływ na gospodarkę będzie bardziej widoczny w ciągu najbliższych miesięcy.
W Nowym Jorku jednym z sektorów który ucierpiał najbardziej są restauracje. Wiele nawet ze znanych miejsc zbankrutowało, zostało permanentnie zamkniętych. Kultowa Gem Spa w East Village, Gotham Bar and Grill – restauracja z 1 gwiazdką Michelin, Aquagrill, Takashi. To tylko kilka przykładów. Jak będzie wyglądała sytuacja dalej zależy pewnie od tego kiedy otworzą granice USA.
Turyści generowali ponad 24% całości zamówień w nowojorskich restauracjach i barach. Prawie 20% transakcji w sklepach detalicznych, w tym aż 48% transakcji w domach towarowych, 35% w sklepach z elektroniką.
Wiele firm ogłosiło, że pracownicy będą mogli pracować z domu do końca roku – co oczywiście oznacza negatywny, przedłużony wpływ na przemysł odzieżowy.
Nawet duże amerykańskie sieciówki ogłosiły bankructwa między innymi J.Crew, J.C. Penney Company Inc.
Reakcja na Covid w innych częściach USA była bardziej rozproszona i niestety mniej skuteczna. Administracja prezydenta Trumpa podawała mieszane, często sprzeczne informacje o pandemii więc nic dziwnego, że cześć osób zupełnie ignorowała zagrożenie. Wiele ze stanow uległo presji i rozpoczęło odmrażanie gospodarek zbyt wcześnie.
W wielu stanach – w Teksasie, na Florydzie, w Arizonie, w Karolinie Północnej i Południowej, nawet w Kaliforni – obserwuje się obecnie dynamiczny wzrost liczby przypadków i hospitalizacji.
Niepewna sytuacja, prognozy drugiej fali, nadal rosnąca liczba zakażonych w innych stanach oczywiście negatywnie wpływa na pewność konsumentów a więc nawet bogatsi nowojorczycy albo osoby, których praca nie ucierpiała – ograniczają zakupy.
Prasa podaje, że wzrosła produktywność Amerykanów, co można porównać do Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych. … Empire State Building zbudowana zaledwie w niecałe 11 miesięcy i to poniżej budżetu. W czasie obecnego kryzysu mamy sytuację podobną – rośnie produktywność często w połączeniu z niższą stawką godzinową.
Kiedy otworzą granice z Europą? Niestety nadal nie wiadomo. Jedyną informację jaką mamy teraz to, że granice z Kanadą i Meksykiem zostaną zamknięta do 21 lipca. Pewno tak samo długo pozostaną zamknięte granice z innymi krajami. Natomist nie ma logicznych przesłanek aby to trawało dłużej.
Mam nadzieje, że niedługo będą mogła podać jakieś konkretniejsze i dobre wiadomości na blogu.
W między czasie zapraszam na Instagram – będę pokazywać jak wygląda 2 faza odmrażania gospodarki.