Bogowie i religie Ameryki (1)

by Little Town Shoes
10 comments

Grupa moich polskich znajomych w 95% składa się z osób które 1) wierzą i chodzą do kościoła (katolickiego oczywiście) 2) wierzą ale denerwuje ich ingerencja kościoła w ich prywatne sfery życia 3) nie wierzą i kropka.

Grupa moich amerykańskich znajomych to …. i tych podpunktów będzie z 20. Jak nie więcej.

W Ameryce kwestii wiary nie da się łatwo scharakteryzować a co dopiero próbować zrozumieć.

Przede wszystkich jest tu około 40 różnych religii. Są tu wyznawcy wszystkich największych światowych religii, ale tez takich które nie istnieją nigdzie indziej poza Ameryką.

70% Amerykanów należy do jakiś wspólnot religijnych. Dodatkowo Amerykanie bardzo często te wspólnoty zmieniają. Tak jak my zmieniamy prace czy miejsce zamieszkania.

Niektórzy łączą i praktykują kilka religii. Mamy tak żydów- buddystów (należał do nich przykładowo Allen Ginsberg); prawosławnych–metodystów czy nawet burżuazyjną – cyganerie (nie pytajcie mnie co to znaczy, bo nie wiem, należał do niej słynny dziennikarz NYT David Brooks)

Aby to jeszcze utrudnić w każdej z religii istnieją poziomy religijności. Mamy ortodoksyjnych i świeckich żydów. Mamy tez “urodzonych ponownie chrześcijan” którzy to patrz z wyższością na wszystkich innych, którym wystarczył tylko jeden chrzest. Oczywiście mamy kościół scjentologiczny, ale im należy się zdecydowanie osobna notka.

96% Amerykanów deklaruje wiarę w Boga, 90% – w raj, 75% modli się każdego dnia, jedna trzecia chrześcijan uważa, że osobiście spotkała Jezusa. 

Można naprawdę pogubić się z kartkami świątecznymi i życzeniami. 🙂

P.S. to łączenie religii bardzo mi się podoba. Uważam ze uczenie się innych religii uczy tolerancji. I sama lubię uczestniczyć w obchodach świat moich znajomych. Ale wracając do tematu….

Opiszę cos co jednak bardzo mi się nie podoba w amerykańskiej rzeczywistości – tzw. “Mega Kościoły”. Zwane przez krytyków McKościołami

to zgrupowania ewengelistyczne, łączące kilkadziesiąt tysięcy wyznawców pod „kierownictwem” jednej bardzo charyzmatycznej jednostki, zwanej pastorem.

W przypadku Mega Kościołów zdanie, ze “wiara wzbogaca życie” nabiera zupełnie innego znaczenia.

Mamy tutaj “miliarderów Boga”, którzy nie tylko głoszą ze mają osobiste kontakty i związki z Bogiem ale tez stanowią “boski pomost” pomiędzy wyznawca a Bogiem. Przejawem aprobaty Boga jest miedzy innymi ich finansowy sukces.

Jedna z moich „ulubionych” postaci ze świata McKościołów jest niejaki telewangelista Kenneth Copeland.

Nie, nie ma błędu w tekście, on naprawdę jest TELEwangelistą bo komunikuje się z wiernymi przez telewizor.

Jego kościół ma prywatny pas startowy dla samolotów, prywatny odrzutowce (których pozazdrościłby ojciec Rydzyk ), i olbrzymią rezydencje nad jeziorem. Jego kościół jak wszystkie inne kościoły w Ameryce jest zwolniony z podatków. Dlatego tez nie do końca wiadomo jakie są jego dochody.

Przynależność do jego kościoła nie tylko mają przynieść miliony wierzącym ale (jak twierdzi) wyleczy z wielu chorób, łącznie z rakiem. Co jest naprawdę przerażające wiele osób zamiast na leczenie przekazuje pieniądze dla niego…

Bogowie i religie Ameryki (1)Bogowie i religie Ameryki (1)Bogowie i religie Ameryki (1)

Kolejna, nie mniej fascynująca, postać to pastor Joel Osteen, jego majątek jest wyceniany na 40 milionów dolarów. Joel Osteen jest proboszczem Lakewood Church w Houston w Teksasie.

Podobnie jak kolega po fachu, to pastor, autor i oczywiście teleewangelista. Przejął rolę swojego ojca jako pastor mimo że nie ma formalnego wykształcenia religijnego.

Jego kazania są transmitowane w 100 różnych krajach na całym świecie. Pastor jest autorem książkę o sile pozytywnego myślenia “żyć pełnia życia.” Jego druga książka „Become A Better You” stała się bestselerem na liście New York Timesa, i przynosi mu tyle dochodów ze zrezygnował nawet ze swojej sześciocyfrowej pensji w kościele.

Pastor Osteen twierdzi jednak, ze osoba nie powinna czuć się winna za posiadanie zbyt wielu dóbr materialnych. Zamiast tego, trzeba dziękować i chwalić Boga za nabyte bogactwa… tak jak głosi Biblia, nieprawdaż?J

Relatywnie niewielki społeczny krytycyzm względem tych osób i organizacji naprawdę mnie fascynuje …. Ciekawa jestem Waszych opinii na ten temat.

10 comments
1

You may also like

10 comments

Darius T August 20, 2015 - 2:10 pm

Może się mylę ale jeden z utworów Rihanny jest chyba właśnie o panu Joel Osteen – “Bitch Better Have My Money”. 🙂

A co do statystyk, to nie jest aż tak źle – fakt, że Amerykanie należa do najbardziej religijnych (rzekomo) wysoko rozwiniętych narodów ale procenty wyglądają trochę inaczej. Około 20% populacji jest niewierząca (i aż 2/3 Millenials). https://en.wikipedia.org/wiki/Irreligion_in_the_United_States

A gdyby nie południowe stany i tzw. “Bible Belt” to Ameryka wyglądałaby pewnie bardziej jak inne, cywilizowane kraje: https://www.washingtonpost.com/news/worldviews/wp/2015/04/14/map-these-are-the-worlds-least-religious-countries/

P.S. Tutaj jest ciekawa odpowiedź na pytanie w temacie “Will America ever become ‘post’ religion?”: http://qr.ae/RCLEet

Reply
Little Town Shoes August 20, 2015 - 4:05 pm

Ha, bardzo ciekawe, dziekuje. Te 96% w notce pochodzi z Timesa i jest definiowane jako wiara w jakaś w nadprzyrodzona sile. Faktycznie powinnam dadac ze przynależność do organizacji religijnych jest na dużo niższym poziomie.

Reply
peregrino August 20, 2015 - 4:23 pm

jestem więrzący ergo jestem niecywilzowany … i dobrze mi z tym jakoś ..
pozdrawiam ‘cywilizację’ :^)

Reply
peregrino August 20, 2015 - 3:32 pm

Prawdę mówiąc nie dziwi mnie to ani mnie nie uwiera. Tak po prostu działa wolny rynek. Ci pastorki/pastorzy po prostu są dobrzy w czym robią i medialnie się sprzedają wspaniale. Czy to jest nadal religia to nie moja sprawa :^) .. ja bym tam do megakoscioła nie zajrzał bo nie lubię tłoku :^) …
a jeśli komuś to jest potrzebne to nie uwiera mnie to .. mało wiem ale z tego co słyszałem w sumie Osteen daje banalne i płytkie ale w sumie pozytywne inspiracje ludziom

aż podatki dla instytucji religinych to nie jest sprawa jednoznaczna bardzo trudno wyróżnić te ‘mega’ kościoły prawnie .. a prawo jest równe dla wszystkich .. a jest bardzo wiele kosciołów bardzo zaangażowanych w dobroczynność w które podatki mocno by uderzyły …a ludzie daja ofiary na kościoły i te darowizny są zwolnione od podatków .. to jest system naczyń połączonych lepiej tego nie ruszaćmoim zdaniem .. bo wiele dobroczynności ucierpiałoby

ale może być gorzej bo Polsce zgodnie z konkordatem podatnik daje daninę Kościołowi Katolickiemu … (tzn religii ‘preferowanej’) .. no a biskupi jeżdzą limuzynami i mieszkają w pałacach ze służbą .. żyć nie umierać :^))

Reply
Little Town Shoes August 20, 2015 - 4:09 pm

Ta równość kościołów bardzo mi sie podoba. Tez daleka jestem od narzucania wyższości jednej religii nad inna. Wiadomo czym sie to kończy 🙂 Myśle ze i w Polsce i w Stanach przydałby sie dokładny audyt organizacji religijnych. Nawet jak sa zwolnienia podatkowe to wierni powinni mieć prawo wglądu w dokładne sprawozdania finansowe.

Reply
peregrino August 20, 2015 - 4:20 pm

Wiele kościołów daje sprawozdania finansowe i często są one dostępne w sieci i wierni mogą przeczytać co i jak .. inna sprawa, że wiele koścołów nie ma kasy na poważnych audytorów i to woluntariusze CPA robią takie sprawozdania .. te mega kościoły, o których się pisze to procentowo garsta większość instytycji relugijnych jest skromna i często działa na malutkim budżecie …
no ale to wszystko jest dobrowolne żadnych podatków na kościoły w Stanach nie ma i raczej nigdy nie będzie :^)

Reply
Little Town Shoes August 23, 2015 - 7:32 pm

Właśnie z tego powodu pojawiają sie problemy: “That being said, church audits were suspended from 2009 to 2013, with just a total of three conducted from 2013 to 2014. Since the IRS named Scientology a church, it’s become free reign for anyone to label themselves as such”

Reply
Marzena August 23, 2015 - 7:15 pm

Czlowiek ma to chyba w naturze, ma potrzebe wiary w cos wyzszego. Mi zadna religia nie przeszkadza, dopoki nie integruje za bardzo w zycie swoich wiernych, narzucajac im co jest wlasciwe a co nie. Nie toleruje sekt, te z zalozenia sa dla mnie chore. Nie uznaje tez kosciola katolickiego, bo to dla mnie pazerna instytucja finansowa, ktora wieki temu stracila swoj sens.

Reply
Darius T August 23, 2015 - 11:56 pm

Fakt, niektórzy ludzie mają potrzebę wierzyć w siły nadprzyrodzone. Jest to łatwiejsze niż branie losu we własne ręce. Związane jest też to z ludzką biologią. Tutaj jest parę ciekawych spotrzeżeń: http://www.blume-religionswissenschaft.de/english/pdf/Blume_DarwinReligion_ESEB_2011.pdf

Reply

Porozmawiajmy :)