Crown Heights. Ta dzielnica w sercu Brooklynu nie ma najlepszej reputacji ale jest jedną z najciekawszych i najpiękniejszych okolic Nowego Jorku.
Jest jedną z najbarwniejszych, jedna z niewielu jeszcze nie do końca z objętych gentryfikacją okolic wartych zobaczenia.
Jest chyba najciekawsza z uwagi na mieszkańców. Crown Hight zamieszkują głównie chasydzi (ortodoksyjny Żydzi) i Afroamerykanie (przede wszystkim przedstawiciele społeczność karaibska). Tak duże zróżnicowanie kulturowe sprawia ze spacer po Crown Hight jest fascynujący.
Z jednej strony mamy mężczyzn w czarnych kapeluszach, obowiązkowych białych koszulach bez krawatów i czarnych chałatach (płaszczach noszonych głównie przez Żydów z Europy wschodniej), noszących brody oraz krótkie włosy z pejsami . Mamy skromnie ubrane kobiety i najczęściej w czarnym kolorze. Z drugiej strony seksowne i kolorowe stroje społeczności karaibskiej.
Z jednej strony wspaniale rezydencje żydowskiej społeczności tuz obok dużo biedniejsze domostwa Afroamerykanow. Tak duże dysproporcje pod względem zamożności spowodowało ze przez lata okolica była pełna napiec i dość niebezpieczna.
Latem 1991 roku wybuchły tam rozruchy, które prasa żydowska określała mianem amerykańskiej nocy kryształowej. Kiedy kierowca z eskorty jednego z ówczesnych rabinów potrącił czarnoskórego chłopca, jego ziomkowie wyszli na ulice. Krzyczeli: „Śmierć Żydom!”, palili izraelskie flagi, wybijali szyby w żydowskich domach.
Zatłukli pałkami, kastetami i nożami 29-letniego turystę żydowskiego pochodzenia , ciężko pobili dziesiątki chasydów, wysadzali w powietrze samochody, dokonywali włamań i rabunków.
O dziwo obie społeczności współżyją obecnie bardzo zgodnie.Okolice są bezpieczne do zwiedzania.
Informacje praktyczne:
Lotnisko LaGuardia: 30 minut taksówką
Lotnisko JFK: 25 minut taksówką
Wall Street / Financial District: 26 minut metrem
Times Square: 37 minut metrem
Codzienni / niecodzienni sąsiedzi:
Zarówno Kuczki (żydowskie święto szałasów) jak i święto Karaibów obchodzone są bardzo hucznie – i jak tu nie kochac Nowego Jorku?
Tradycyjne chasydzkie stroje i koszerne sklepy
Obok kościołów i restauracji serwujących tradycyjne dania karaibskie
Na sprzedaz za $1,000,000 🙂 Architektura jest imponująca dominują budynki w stylu art deco
Zapraszam na spacer po Williamsburg’u tutaj
7 comments
Marzy mi się spacer po tej części Brooklynu.. Może to się jeszcze spełni? 🙂
Wspaniałe miejsce! 🙂
Fascynujące miejsce:)
W zeszłym roku byłam trzeci raz w Nowym Jorku i dopiero odkryłam Brooklyn. Oczywiście niewielki skrawek, ale bardzo mi się spodobało i następnym razem poświęcę więcej czasu.
To mój pierwszy komentarz, więc, tak, najpierw: super blog! Co do Crown Heights, to Twoja notka szczególnie mnie zainteresowała, bo właśnie czytam książkę “The Chosen” (Chaim Potok), która opowiada o życiu dwóch frakcji żydowskich w Nowym Jorku w latach 40. XX wieku. Jedna z tych frakcji to rosyjscy chasydzi, a akcja toczy się właśnie na Brooklynie w… Crown Heights!
strasznie żałuję, że nie wiedziałam o tym miejscu dwa miesiące temu. bardzo przydał nam się Twój blog w planowaniu wyjazdu, byliśmy np. we flushing – super. dzięki!
Te okolice wcale nie są takie bezpieczne do zwiedzania. W raportach policyjnych Crown Heights znane jest dużej przestępczości. Praktycznie codziennie zdażają się tam napady i często morderstwa. Nowy Jork to nie jest piękna pocztówka. Ma też mroczną stronę.
[…] ze opisałam spacery po Soho, Red Hook, Bed Stuy, Fort Green, Crown Heights a dopiero teraz zabieram się za Central […]