Dzisiaj robiac zakupy natrafiłam na najlepszy, moim zdaniem, „opis” Brooklyn-u.
Brooklyn, największa dzielnica Nowego Jorku, jest jakby osobną marką, symbolem w samym sobie. Powoli (ale systematycznie) Brooklyn buduje swoją reputację i staje się znany na równi z samym Manhattanem. Najlepsze nowojorskie zespoły muzyczne czy najbardziej znani nowojorscy pisarze mieszkają na Brooklynie.
To mekka i miejsce pielgrzymki hipsterów ze wszystkich zakątków świata. Brooklyn to symbol jakości, lokalnego rzemieślnictwa, zdrowej żywności, ochrony środowiska, przeciwieństwo (przynajmniej teoretycznie) komercjalizmu Manhattanu. Nie jest łatwo opisać ducha Brooklynu, ale można go zobaczyć na własne oczy …
Aby zrozumieć Brooklyn należy udać się do sklepu Whole Food w Park Slope.
Przy wejściu przywitają nas olbrzymie elektryczne generatory wykorzystujące energie wiatru i wielkie panele słoneczne. Panele stoją tuz przy olbrzymim parkingu … zapewne po to aby miejscowi mieszkańcy wyzbyli się wyrzutów sumienia przyjeżdżając do Whole Food samochodem 🙂
Ale jest tez parking dla rowerów bo to Brooklyn.
W sklepie jest stoisko z płytami. Może się to nam wydawać nie zbyt oczywistym połączeniem – płyty ze sklepem z żywnością? – ale to jest właśnie Brooklyn.
Z podobnych powodów mamy tez osobną sekcje z matami do ćwiczeń jogi.
Towary są tutaj nie tylko najlepszej jakości ale tez lokalne. Obok cen towarów jest informacja ile kilometrów “podróżował” dany produkt zanim znalazł się na polce. Jest osobna sekcja żywności o nazwie „greenpoint”. Te towary są wyłącznie w tym sklepie, nie trzeba iść na polski Greenpoint aby kupić autentyczne przyprawy do wschodnioeuropejskiej kuchni.
Jest tez sekcja nazwana „alternative meats” nie jest to, wbrew pozorom, nazwa miejscowego zespołu muzycznego ale sekcja pseudo miesa- wszystko z tofu: sa tofu indyki, tofu kurczaki, tofu kiełbasa jest nawet krakowska z tofu.
Poza tradycyjnym recyklingiem jest tez osobna sekcja do kompostu.
Na dachu Whole Food jest szklarnia, gdzie hodowane są lokalne pomidory (oczywiscie!):
a tuz obok restauracja i piwiarnia:
I oczywiście z tarasu na dachu można podziwiać dzieło współczesnego, lokalnego artysty – bo to jest właśnie Brooklyn 🙂
12 comments
fajnie, że WholeFoods Marketwkomponował się w Brooklyn .. to marka rodem z Austin powstała z małego sklepu w 1980 roku .. podobnie i w Austin jest dach z panelami słonecznej energii i kompost i ‘biergarten’ …
jak każda spora korporacja ma swoje plusy i minusy .. .. parę lat temyu CEO się mocno naraził klientom bo mocno gardłował przeciw ACA co nie miało sensu bo klientela WFM jest mocno ‘progresywna’ .
w tej chwili WFM jest pod presją marek takich jak choćby Trader Joe’s, który jest uważany za bardziej ‘progresywny’ rodem z CA :^)
świetny wpis :D: “CEO”, “ACA”, “WFM”, “CA” – i wszystko jasne ;P
Przepraszam pisałem w pośpiechu :^)
WFM Whole Foods Market
CEO Chief Executive Officer czyli prezydent firmy zazwyczaj ‘publicznej’ tzn własności akcyjnej
ACA Affordable Care Act czyli Obamacare prawo mające na celu zmniejszenie liczby ludzi bez ubezpieczenia zdrowotnego a także zlikwidowanie praktyk firm ubezpieczniowych takich jak nieubezpieczanie ludzi z przewlekłymi chorobami lub likwidowanie ich polis
CA – California :^)
Z każdym wpisem kocham to miasto jeszcze bardziej 🙂
Zrozumiałam zamiłowanie amerykanów do jedzenia organic po tym wpisie. Ja też pewnie zostałabym w Stanach wegetarianką…
http://news.distractify.com/dark/trivial-facts/dangerous-foods-americans-eat-that-are-banned-in-other-countries/?v=1
Fajne miejsce, sama też pewnie spędzałabym tam sporo czasu. Rośnie we mnie coraz większa ochota ucieczki stąd do USA – szkoda ,że za dużo rzeczy jest na “nie” 🙁
A jak ceny się tam mają? 😀
Bardzo ciekawy sklep. A odnośnie piękna Brooklynu:
Fakt, jest to przepiękne miejsce, ale według mnie to za parenaście/paredziesiąt lat będzie się składał praktycznie z samych zimnych, szklanych wieżowców. Będzie się z nim dziać to samo co teraz z Manhattanem. Stare cegły ustąpią miejsca dla szkła.
Nawet sklep w Nowym Jorku jest fascynujący 🙂
Niesamowite wykorzystanie parkingowego dachu…mega 🙂
Odwiedziłam Whole Foods Market w Londynie, świetny sklep! Inspirujacy do odkrywania zdrowej żywności i eksperymentów w kuchni.