Podróżnym, wysiadającym na lotnisku w Nowym Jorku w czerwcu 1975 roku, została wręczona broszurka z trupią czaszką na okładce i ostrzeżeniem „dopóki coś się nie zmieni, jeżeli tylko to możliwe, trzymaj się z dala od Nowego Jorku…”
„Witamy w Mieście Strachu” – broszura jak z horroru – zawierała wskazówki, które zdaniem autorów pozwalały wydostać się z miasta żywym.
Radzono, między innymi:
1. Nie wychodź nigdzie po godzinie 6:00 wieczorem. Zgodnie z broszurą „nawet na środkowym Manhattanie w godzinach wieczornych mają miejsca napady i okazjonalne (!) morderstwa.”
2. Nie wchodź do metra
3. W żadnym wypadku nie wyjeżdżaj poza Manhattan
4. Trzymaj torbę obiema rękami
5. Nie zostawiaj żadnych przedmiotów w samochodzie na widocznym miejscu
6. Nie zostawiaj żadnych wartościowych rzeczy w hotelu
7. W hotelu poproś o pokój znajdujący się blisko schodów przeciwpożarowych
Ten “przewodnik” jak przetrwać w Nowym Jorku został wydany przez Departament Policji.
Nowy Jork w latach 70-tych był na granicy bankructwa. W ciągu zaledwie pięciu lat od 1969 r. do 1974 r. miasto straciło ponad 500 000 miejsc pracy, ponad milion gospodarstw domowych znalazło się na zasiłku.
Wraz z kolejnymi cięciami budżetowymi w policji i straży pożarnej kryzys pogłębiał się coraz bardziej. Pomimo rosnącej liczby przestępstw jedna trzecia wszystkich pracowników publicznych została zwolniona. Przy znacznie mniejszej liczbie strażaków i policji liczba przestępstw i pożarów zaczęła dynamicznie rosnąć.
W tym samym okresie liczba gwałtów i włamań potroiła się, liczba kradzieży samochodów podwoiła się. Tylko w pierwszych dwóch miesiącach 1979 r. w nowojorskim metrze doszło do sześciu morderstw, w porównaniu z dziewięcioma, które miały miejsce w całym 1970 roku. W 1980 r. zanotowano 1814 morderstw w Nowym Jorku, a pod koniec lat 80. już ponad 2 tys.
Jeszcze bardziej przerażający jest fakt w tym samym czasie liczba ludności Nowego Jorku spadła do 7 milionów.
Pomimo to Prezydent Gerald Ford w 1975 r., powiedział, że nie przekaże funduszy federalnych do ratowania miasta.
Na poniższym zdjęciu burmistrz Abe Beame trzyma gazetę z nagłówkiem “Ford To City: Drop Dead”.
W tym samym czasie epidemia heroiny ogarnęła miasto. Nawet mówi się, że termin „crack” pochodzi z faktu, że narkotyk wygląda jak małe kawałki tynku, które wyłaniają się z pęknięć w kamienicach Harlemu.
Park Bryant na Manhattanie otrzymał pseudonim “Needle Park” (Park Igieł) z powodu powszechnego nadużycia heroiny.
Wraz ze wzrostem liczby uzależnionych osób, wzrastała prostytucja. Nowy Jork stał się stolicą „sklepów dla dorosłych”, z Times Square jako epicentrum przemysłu pornograficznego.
Times Square, nazywany teraz skrzyżowaniem świata, stała się ulubionym miejscem prostytutek, sutenerów, złodziei i handlarzy narkotyków.
Depopulacja i podpalenia miały również fatalne skutki dla miasta. Właściciele, którzy nie mogli sobie pozwolić na utrzymanie budynków, podpalali je aby otrzymać pieniądze z ubezpieczenia.
Problemy budżetowe miasta miały również wpływ na MTA (władze tranzytowe). Organizacja aby zaoszczędzić pieniądze znacznie ograniczyła koszty utrzymania metra. W ciągu paru miesięcy wagony metra przekształciły się w jeżdżące po szynach “galerie sztuki ulicznej.”
Brudne i zaniedbane wagony przyciągały wandali, którzy wybijali szyby przyczyniając się do jeszcze większych opóźnień. Drzwi tak często się psuły, że ruszający ze stacji motorniczy nie często nie wiedzieli, czy są otwarte czy zamknięte.
Linia The Lexington Avenue Express, na której stale dochodziło do kradzieży i rabunków, zyskała nazwę “Mugger’s Express”, czyli ekspres złodziei.
Dzisiaj trudno uwierzyć że tak wyglądał Nowy Jork w latach 70. i 80.
6 comments
Niesamowite. Jak w serialu Get Down na Netflix.
Trudno uwierzyć. Tym bardziej cieszy zmiana, która się dokonała w NY:)
Nie wspomniane czyja to zasługa że Nowy York wyszedł z kryzysu… Ale przecież to nie takie ważne… Donald Trump nie ma żadnych zasług
Crack to odmiana kokainy w krysztalach do palenia. “Park igiel” pojawil sid w filmie “the panic in the needle park” z Alem Pacino i znajdowal sie na Upper West Side skrzyzowanie Broadway i chyba 10 alei. Polecam tez opisy nyc z tamtego czasu w “Zlotej klatce: notatnik amerykanski” T. Jasturna oraz “Jak odkrywalam Amerykę” E. Krasnodebskiej.
Wiele nowojorskich parków miało przydomek “park igieł” nie tylko filmowy na Upper West Side. Najbardziej znany był Bryant Park – dlatego o nim napisałam w tekście – źródło New York Times: “Nicknamed “Needle Park” at the time (as were many parks in the city), it was considered a “no-go zone” by all of those outside the seedy underworld of New York City. Part of the problem was Robert Moses’s 1930 redesign, which made the park practically hidden to passerby, and thus the perfect hideout—in fact, in 1980 one of the Bryant Park Corporation founders told the NY Times”
No offence. Z pewnoscia, w tamtym okresie kazda lawka zasiedlona byla przez ludzi z problemami. Z kolei tompkins park masowo zasiedlany przez bezdomnych w namiotach, jest scena dramatu glowackiego “antygona w nowym jorku “. Pozdr. !!!