Holly: Czwartek… Dzisiaj czwartek? Czwartek! Niemożliwe, to potworne!
Paul: Co jest takiego potwornego w czwartku?
Holly: Nic, ale zawsze nadchodzi niespodziewanie.
Cytat z filmu Śniadanie u Tiffany’ego
Pomyślałam, że to najlepszy, możliwy cytat do notki zamieszczonej … w czwartek w czasie kwarantanny ;). Już dawno chciała stworzyć coś na wzór filmowego klubu i cieszę się, że pomysł się Wam również spodobał. Według przeprowadzonej ankiety na Instagrmie Śniadanie u Tiffany’ego to jest jeden z Waszym ulubionych filmów z Nowym Jorkiem w tle. A więc zaczynamy od niego.
Chyba każdy kinoman zna “Śniadanie u Tiffany’ego”. Scenariusz filmu został oparty na opowiadaniu Capotego o tym samym tytule. Sama postać autora jest szalenie fascynująca. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Truman Capote to nawet jeden z najbardziej nowojorskich pisarzy. Postać niezwykle barwna i charyzmatyczna, imprezowicz, bywalec salonów, jeden z pierwszych pisarzy-celebrytów. Otwarcie mówił o swoim homoseksualizmie, i to w czasach kiedy ruchy wspierające społeczność LGBT dopiero się rodziły. Autor m.in. “Z zimną krwią” i “Śniadania u Tiffany’ego” uważany jest za prekursora współczesnej literatury non-fiction.
W bardzo dużym skrócie film to historia Holly Goligthly, kobiety, która przyjeżdża do Nowego Jorku i uwodzi bogaczy. Pewnego dnia do budynku, gdzie wynajmuje mieszkanie, dokładnie piętro wyżej, wprowadza się młody pisarz Paul Varjak. On także jest utrzymankiem, bogatej starszej damy. Parę zaczyna łączyć przyjaźń, która z czasem przeradza się w głębsze uczucie. Oboje będą musieli więc zweryfikować swoje wartości jeżeli chcą być razem.
Truman Capote, chciał, żeby Holly została zagrana przez Marlin Monroe. Ale manager aktorki odradził jej przyjęcie tej roli, ponieważ jego zdaniem zagranie “dziewczyny do towarzystwa” zniszczyłoby wizerunek gwiazdy. Rolę Holly Golightly odrzuciły też Shirley MacLaine i Kim Novak. I tak rolę przyjęła Audrey Hepburn.
Audrey rozkochała widzów swoim wdziękiem i delikatnością. A film uczynił z niej niekwestionowaną ikonę mody. Zdjęcie Audrey w stylowym kapeluszu lub ze sznurem pereł i charakterystyczną długą fifką z papierosem na stałe weszły do popkultury, stając się synonimem klasy i elegancji.
Słynna pierwsza scena z filmu: żółta taksówka zatrzymuje się na Piątej Alei, w tle leci „Moon River”, Holly wysiada z taksówki podchodzi do witryny sklepu Tiffany’ego i wpatrzona w wystawę je drożdżówkę i pije kawę.
Czarna sukienka, która ma na sobie Audrey Hepburn w tej scenie została sprzedana za $807 000 w 2006 roku, w Domu Aukcyjnym Christie’s w Londynie.
Sam sklep (Tiffany & Co Store, 727 5th Avenue and East 57th Street na Manhattanie) wygląda z zewnątrz identycznie jak na filmie.
Tylko teraz już można oficjalnie zjeść tam śniadanie w słynnej Blue Box Cafe. (tzn będzie można mam nadzieje, że już niedługo). Więcej o Blue Box Cafe przeczytacie tutaj.
Warto też zajść do samego sklepu (oczywiście jak już tylko będzie ponownie otwarty). Na parterze sklepu można obejrzeć słynny żółty 128-karatowy brylant, który miała na sobie Audrey Hepburn. Kamień wart 30 milionów dolarów, do tej pory nosiły go tylko dwie osoby. Więcej o tym przeczytacie w książce #NowyJork.
Wiele filmowych scen kręconych też w kamienicy na Manhattanie przy 169 East 71st Street and Lexington Avenue: w mieszkaniu Holly Golightly oraz w mieszkaniu powyżej, gdzie mieszkał Paul Varjak. Kilka lat temu cały segment (z 10 pokojami i ogrodem) sprzedano za ok. 6 mln dolarów.
Ostatnio byłam przed budynkiem i nic się nie zmieniło. Wszystko wygląda jak na filmie. Na szczęście nie ma też takich tłumów jak przed mieszkaniem Carrie Bradshaw.
Ta poniższa, słynna scena i chyba moja ulubiona została nakręcona przy Park Avenue and East 52nd Street, na Manhattanie
Czy macie ulubione sceny albo cytaty z filmu? Jaki film powinien być jako następny w naszym nowojorskim filmowym klubie?
xo
3 comments
Pani Magdo:), bardzo fajny pomysl z tym klubem:), a nastepny film, moze “Manhattan” W. Allena? Pozdrawiam:)
P.S. kto jeszcze odrzucil role Holly? -to zdanie jest urwane.
Kim Novak 🙂 bardzo dziękuję za uwagę – już dodałam. Manhattan musi być koniecznie – nie wiem czy następny – ale będzie na 100%. Pozdrawiam serdecznie!
A ja jestem ciekawa, na jakich ulicach kręcili “Elementary”?