Kilku z moich znajomych bojkotuje wyjazd do USA z uwagi na wizy. Twierdząc, ze dopóki nie zniosą wiz to oni nie przyjadą, i tyle. Jeszcze inni mylą wizy imigracyjne z wizami turystycznymi. A przecież o ile wizę imigracyjną jest bardzo trudno dostać to z wizą turystyczną jest wręcz odwrotnie.
Coraz więcej się mówi o zniesieniu wiz w przyszłym roku … ale póki co jest to nadal jeden z gorętszych tematów poruszanych w naszej grupie facebookowej dla osób planujących wyjazd do Nowego Jorku. Także pomyślałam ze najwyższy czas na notkę o wizach turystycznych.
Dlaczego nadal musimy ubiegać się o wizy turystyczne do USA?
Te nieszczęsne wizy nie są przykładem zlej woli czy jakikolwiek bądź niechęci względem naszego kraju – są tylko wynikiem statystyki, kalkulacji czysto matematycznych.
Jeżeli procent osób, którym jest odmawiana wiza jest wyższy niż 3% to Stany utrzymują wizy dla danego kraju.
Zgodnie z danymi za ubiegły rok tzw. wskaźnik odmów dla Polaków wyniósł 6% – co oznacza, ze urzędnicy konsularni odrzucili 6 wniosków na każde 100 osób ubiegających się o wizę turystyczną.
Liczba osób z Polski, którym zostaje odmówiona wiza dramatycznie spada – dwa lata temu było to ponad 10% osob, a w ubiegłym roku już tylko 6% osob. Niestety, nadal jest to wyższy wskaźnik niż wymagane 3%.
W takim wypadku zabiegi dyplomatyczne są trudne i pomimo, ze nawet amerykańska senacka komisja zagłosowała za zniesieniem wiz dla Polski, nadal nie wiadomo kiedy i czy uda się zupełnie znieść wizy.
Amerykanie patrzą przede wszystkim na ten wskaźnik – czyli jeżeli chcemy aby w końcu zniesiono wizy to musimy częściej wyjeżdżać w celach turystycznych –– jeżeli procentowo będzie więcej turystów to wizy zostaną zniesione. Bądź patriotą wyjdź do Ameryki na wakacje. 🙂
Dlaczego urzędnik może odrzucić wniosek wizowy?
W większości przypadków wizy odmawiane są osobom które:
- pracowały nielegalnie w Stanach;
- w przeszłości przekroczyły dozwolony czas popytu w USA;
- mają kryminalną przeszłość;
- ich najbliższa rodzina przebywa nielegalnie w Stanach.
Osób z Polski przebywających nielegalnie w Stanach jest relatywnie dużo. Zgodnie ze statystykami Polska jest drugim krajem (tuz po Korei) z największą liczbą nielegalnych emigrantów w Stanach.
Jak wygląda proces wizowy?
Sam proces wizowy jest naprawdę łatwy i w większości przypadków to czysta formalność.
Cytując jedną, z bardzo trafnych, moim zdaniem, wypowiedzi w Facebookowej grupie: “Wizy są owiane jakimiś dziwnymi historiami z palca wyssanymi. Wypełniasz formularz online, umawiasz się na wizytę, płacisz, idziesz i mówisz po co i gdzie lecisz i już. Paszport z wiza odsyłają ci w ciągu 2 tyg. (…)”
Dokładnie tak. Sama wizyta w ambasadzie jest krótka i przyjemna (chyba, ze jest jakaś awaria jak ostatnio z drukowaniem). Urzędnicy są naprawdę mili – znacznie milsi niż w większości Polskich urzędów.
Proces wizowy krok-po-kroku:
- Oplata
Musimy uiścić bezzwrotną opłatę za rozpatrzenie wniosku o wizę. Opłata wynosi obecnie 160 USD.
Należy pamiętać o dwóch kwestiach:
- to oplata za wniosek a nie za wizę. Wiza jest darmowa. Także jeżeli nawet nie dostaniemy wizy to oplata nie zostanie zwrócona.
- Opłatę muszą uiścić wszystkie osoby ubiegające się o wizę, w tym dzieci.
- Wniosek
Wypełniamy formularz dostępny na stronie http://www.ustraveldocs.com/pl_pl/index.html
We wniosku odpowiadamy na pytania dotyczące celu oraz terminu wyjazdu, jak i podajemy nasz dane w tym informacje o zatrudnieniu bądź szkole/studiach.
Należy pamiętać aby zapisać numer wniosku ponieważ będzie on potrzebny do umówienia rozmowy z konsulem
- Umówienie spotkania
Aby umówić się na rozmowę z konsulem należy znowu odwiedzić stronę internetową bądź telefonicznie skontaktować się z biurem obsługi klienta.
Pracownicy ambasady mówią po polsku i po angielsku, a biuro jest otwarte do 20.00. Wyjeżdżając turystycznie ubiegamy się o wizę B-2.
Należy pamiętać, ze podczas umawiania spotkania, zostanie podana godzina wejścia do Konsulatu. Nie należy i nie ma sensu przychodzić wcześniej i tak będziemy musieli czekać i wejść o konkretnej godzinie. (Amerykanie to formaliści)
Spotkanie z konsulem
Na spotkanie z konsulem musimy zabrać:
- Wydrukowany Wniosek wizowy
- Ważny paszport – z datą ważności przynajmniej sześć miesięcy ponad planowany pobyt w Stanach Zjednoczonych (chyba że na mocy umów z poszczególnymi krajami obowiązują zwolnienia w tym zakresie – w momencie pisania tej notki Polska jest na liście krajów zwolnionych z tego obowiązku)
- Dowód wniesienia opłaty
- Inne dokumenty (takie jak plan podroży, zaświadczenie o zarobkach, etc.)
Rozmowa z konsulem trwa kilka minut i konsul z reguły zapyta o nasz związek z krajem zamieszkania (czy studiujemy, czy mamy stałą pracę), jaki jest cel naszego wyjazdu, czy mamy rodzinę w Ameryce – słowem będzie sprawdzał czy na pewno mamy motywację do powrotu do Polski.
Jak się przygotować do rozmowy z konsulem?
Wspomniałam na początku o tym ze wizy są często odmawiane jeżeli ktoś z naszej najbliższej rodziny przebywa nielegalnie. Takie pytanie jest też zadawane w formularzu. Należy pamiętać że jest to pytanie tylko o najbliższą rodzinę (rodzeństwo, dzieci, rodzice) – jeżeli mamy jakąś daleką kuzynkę w Stanach to takiej informacji lepiej nie podawać w formularzu, chyba że mamy gwarancję ze przebywa legalnie.
Amerykanie to formaliści – lepiej a wręcz należy im podawać TYLKO informacje o które poproszą – ani mniej, ani więcej.
Czy wiza daje nam gwarancję, ze wpuszcza nas do USA?
Niestety nie. Po przylocie do Stanów czeka nas kolejna rozmowa z urzędnikiem granicznym. Dopiero wtedy otrzymujemy pozwolenie na popyt. Z reguły urzędnicy dają pozwolenie na 3 albo 6 miesięcy.
Przez taką rozmowę graniczna przechodzą wszyscy – przyjeżdzający z wizą i bez wizy a nawet obywatele amerykanscy.
Urzędnik zada nam kilka pytań – zapyta na jak długo przyjeżdżamy i jaki jest cel przyjazdu. Pytania są bardzo proste, ale można poprosić o pomoc tłumacza jeżeli nie zrozumiemy pytania.
Pytania mają na celu zweryfikowanie czy ktoś naprawdę przyjechał tutaj w celach turystycznych czy tez planuje pracować na czarno.
Chociaż cała procedura jest bardzo krótka zdarza się (zwłaszcza na lotnisku w Nowym Jorku), ze ląduje kilka samolotów na raz i w tym wypadku jest długa kolejka. Dlatego tez przy zakupie biletów warto zarezerwować miejsce jak najbliżej wyjścia z samolotu. Nie ma nic gorszego niż czekanie w godzinnej kolejce po długim locie.
Z załatwianiem wizy wiąże się trochę formalności – ale w praktyce proces jest naprawdę prosty (trudniejsze jest chyba opisanie go:)) a sama wiza jest z reguły przyznawana na 10 lat. Także zdecydowanie warto. <3
Wazne uzupełnienie do notki – przez „zniesienie wiz” mam na myśli, ze Polska dołączy do programu Visa Waiver nie oznacza to ze będzie można wjechać do Stanów bez problemu. Skrócony proces wizowy oznacza ze rozmowę z urzędnikiem odbywa się na lotnisku. Co w praktyce oznacza ze nadal można być zawróconym na lotnisku jeżeli naruszyliśmy przepisy emigracyjne w przeszłości (przekroczenie czasu poprzednich pobytów w USA) albo jeżeli z rozmowy wynika odmienny niż zadeklarowany cel pobytu.
56 comments
O kurczę, serio w następnym roku? Należę do tej grupy osób, które czekają na zniesienie wiz, z każdym rokiem $ przybywa do skarbonki o nazwie “USA” 🙂 Jeżeli rzeczywiście zniesione zostałyby w następnym roku byłabym szczęśliwa. Wyprawa do USA jest prawie na szczycie listy “to do”!
Hej Paula, tak czytając Twój komentarz zdałam sobie ze muszę uzupełnić notkę. Nie wiadomo czy zniosą. Dlaczego chcesz czekać jeżeli to Twoje marzenie?
Moim zdaniem łatwiej i lepiej ubiegać się o wizę teraz. Bo zniesienie wiz nie oznacza ze będzie można wjechać bez problemów do Stanów – będziesz musiała przejść przez podobna rozmowę z urzędnikiem jak wysiądziesz z samolotu. Wtedy jest trudniej ponieważ osoby są zawracane na lotnisku i musza wracać. To spotkało mojego kolegę-Francuza, nie dość ze jesteś zawracana na lotnisku to jeszcze musisz opłacić za lot w tym samym dniu. Dramat.
hej! Można wiedzieć dlaczego cofnęli Twojego znajomego z Francji?
Tak oczywiście. Jako nastolatek został w Stanach dłużej niż miał na to pozwolenie. Tzn miał pozwolenie na popyt na 3 miesiące ale mieszkał w Nowym Jorku przez 6 miesięcy – zakochał się i w dziewczynie i w Nowym Jorku 🙂 Nic z tego nie wyszlo. Wrócił do Francji, a po kilku latach chciał przyjechać już tylko na urlop. I został cofnięty na granicy po wyjściu z samolotu. Bardzo niefajna sytuacja bo musiał wracać tego samego dnia do kraju.
Witaj,
super opis, naprawdę przydatny. Czy na pewno muszę zabierać zaświadczenia o zatrudnieniu, mam tez działalność gospodarczą, czy też muszę mieć dokumenty. Żona ma ogrodnictwo czy też musi mieć dokumenty? Czytałem że oni nawet na te dokumenty nie patrzą i nie trzeba nic brać ze sobą. Jak masz jakieś doświadczenia napisz proszę.
Dziękuję za opis
Pozdrawiam
Artur
Tak to prawda, w moim przypadku nie spojrzeli ani nie poprosili o żadne dokumenty. Myślę ze warto by było (na wszelki wypadek) zabrać zaświadczenie z banku potwierdzające ze macie środki na podróż – słyszałam ze to sprawdzano. Pozdrawiam
Ten wskaźnik odrzuconych wniosków zawsze mnie intryguje. Ciężko sobie wyobrazić, że podczas gdy jesteśmy w UE, prawie połowa narodu pracuje w Lądku Zdroju, to aż tyle osób chce nadal wyjechać do USA za pracą. Po prostu jest to dla mnie nielogiczne, więc wydaje mi się, że te 6% to jakaś liczba z kosmosu. Będę teraz snuć teorie spiskowe, ale kto wie, czy amerykańscy urzędnicy w ambasadach nie mają odgórnego przykazu, żeby te 6% wyrobić 😉
Poza tym zgadzam się, że wizę otrzymać jest bardzo łatwo. O ile faktycznie chcemy pojechać turystycznie. Ja dostałam swoją bez problemu, a było to już prawie 10 lat temu. To widać na pierwszy rzut oka, że ktoś chce wyjechać do pracy i konsulowie bardzo łatwo takich wyłapują 😉
Wiza to pikuś w porównaniu w Imigration na lotnisku – 100 razy większy stres, bo od jednego tylko urzędnika zależy czy wjedziesz do US czy nie.
Nie, nie wydaje mi się ze to spiskowa teoria. Jaki byłby tego cel? Amerykanie wola emigrantów z Europy niż z Ameryki Południowej (chociaż nikt się publicznie do tego nie przyzna bo nie jest to politycznie poprawne).
Myślę ze to wynika z tego ze w Stanach jest bardzo duża migracja z Polski. Uwarunkowana historycznie.
Mi tez było trudno uwierzyć ze, ze wszystkich krajów Polska jest na drugim miejscu pod względem liczby nielegalnych emigrantów – więcej niż z Meksyku czy z Chin.
Polecam poleciec z malym dzieckiem. Przepuszczaja bez kolejki (nie czekalismy ani minuty) a urzednik nie trzyma dlugo jak widzi ze dzieciak sie drze 🙂
Eee… bez przesady, imigration to dopiero formalność. Zdjęcie, odcisk, w jakim celu? turystycznym. Dziękuję, NEXT!!
Swiat nie jest doskonały. Czasami warto poświecić 2 godziny z biurokratyczna maszyna żeby moc zwiedzać przez kolejnych kilka lat. Ale oczywiście jest wiele krajów gdzie wiza wogole nie jest potrzebna. Wszystko zależy co kto woli:)
o kurczę, wszystko pięknie ładnie ale mi wizy pewnie nie dadzą. Nie pracuję, mój mąż prowadzi firmę w internecie, jeszcze pomyślą że chcemy jechać za pracą 🙁 jaka szkoda
Większość wniosków która jest odrzucona to jeżeli osoby pracowały nielegalnie w Stanach; mają kryminalną przeszłość; ich najbliższa rodzina przebywa nielegalnie w Stanach.
Firma Twojego męża to tez powiazanie z Polska i to duże. Ja bym spróbowała na Twoim miejscu. Przygotowałabym tylko zaświadczenie (wyciąg z banku) ze macie środki na podróż plus plan podroży co chcecie zobaczyć.
Hej! Bardzo fajny wpis! Link do tego wpisu powinno się umieszczać pod każdym artykułem o wizach na tvn24, żeby internetowi krzykacze mieli jasność. Śledzę na facebooku strony ambasady i konsulatu i czasem mnie coś trafia. Jakiś wpis, pozytywny, nawet powiedzmy Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, a w komentarzach wpisy oburzonych, NIEDOINFORMOWANYCH ludzi, że nie ma wiz.
Schemat jest ZAWSZE taki sami : “wysyłamy wojska, a wiz nie mamy”/”mają nas za nic, nie mamy wiz”. Totalnie nie dociera, że tu chodzi o to nieszczęsne 3 procent! Bodajże w 2010 procent zwiększono aż do 10 i to wtedy nasi południowi sąsiedzi i kilka innych państw się na to załapało, a my mieliśmy bodajże akurat w tym roku 11 procent, czy jakoś podobnie. A potem “takie małe Czechy mają, a my 40 milionowy kraj – nie”.
Krzykacze mają to do siebie, że nie mają pojęcia o jakiej wizie mówią, nie mają pojęcia o żadnych kosztach, realiach w USA, nie sprawdzają żadnych informacji, nawet jakby aplikowali o wizę turystyczną, to wątpliwe jest jej otrzymanie. Im się wydaje, że ktoś nas nie lubi i dlatego nie mamy wiz i że to jest ogromne chamstwo. Najgorsze jest to, że rozgoryczenie nie wynika z tego, że mamy realnego bana na wjazd do USA w ogóle, ale dlatego, że duża część ludzi myśli, że dostajemy wizy, a oni mogą sobie wjechać i dostać pracę jak w UK od ręki i ostatni gasi światło. I to tego przywileju nie mamy – dostanie wiz = dostanie wszystkich wiz. Jak na stronie fly4free.pl pojawiają się okazyjne ceny lotów do USA, to zaraz są dwa rodzaje wpisów – “fajnie, ale bez wiz nie jadę!”/”a co z wizą”/”fajnie, tylko wizy nie mam” i oczywiście zaraz jest grono “kompetentnych”, którzy utwierdzają w przekonaniu, że sprawa wiz jest jak walka o jakiś historyczny skarb z wnętrza ziemi, który nie jest dostępny dla zwykłego śmiertelnika. Podtrzymywanie tej atmosfery nerwowości, oburzenia, oczekiwania nie pomaga. A naprawdę wystarczy udać się na odpowiednie strony i POSZUKAĆ, POCZYTAĆ, PRZEKONAĆ SIĘ. Co ciekawe, te same osoby czasem krzyczą Polska dla Polaków i nie są za tym byśmy komuś np. pomagali. Tak samo – ktoś kto ma w Polsce wykształcenie, jakieś osiągnięcia na płaszczyźnie zawodowej jest w stanie wyjechać do Europy, czy nawet USA i pracować na innych stanowiskach niż klasa robotnicza, niebieskie kołnierzyki. O co tak naprawdę jest cały dramat? Przyjeżdżać za wielką wodę jak w Maku więcej można zarobić gdziekolwiek w Europie, bliżej i bilety do domu tańsze. Bo tak to krzykacze widzą – zniesienie wiz = przyjeżdżamy jak do UK z CV w ręce i szukamy pracy = szukamy pracy fizycznej, szukamy “czegoś”. Do tego nawet na nielegalu tutaj trzeba mieć pomoc, ludzi, którzy pomogą, pozwolą zamieszkać, użyczą SSN. Pewne grupy etniczne w NY nie mają z tym problemów – jest ich dużo, trzymają się razem, wspierają. Żyją bez fajerwerków, ale liczebność, wsparcie w rodzinie pomaga. Moim zdaniem Polacy na Greenpoincie, szczególnie emigracja lat 80, ludzie 35-50+ jest w bardzo dużym procencie klasą robotniczą. Może kiedyś mieli lepiej, kiedy w Polsce był komunizm, reformy, ale teraz jestem się w stanie założyć, że ci ludzie nie żyją lepiej niż w Polsce ludzie w tym samym wieku. Mam na myśli takie prace jak praca w sklepie na przykład, praca za minimalną stawkę/w okolicach 10$/h. Czy w Polsce, czy tutaj i tak nie będzie nikogo stać na kupno mieszkania, wynajęcie mieszkania SAMEMU. Różnicę widać w pracach na stanowiskach, ale na to trzeba mieć wykształcenie, na to trzeba pracować, mówić po angielsku niemal bez zarzutu (choć przy podatkach w NY te kokosy też nie są tak oczywiste). Tymczasem krzykaczom w 90 proc brak wykształcenia szkoły, pracy, więc tak naprawdę nawet na wizę turystyczną się NIE KWALIFIKUJĄ. I moim zdaniem w tych 6 procentach odmów jest też spora dawka krzykaczy, którzy nie mają wiedzy o wymaganiach do otrzymania wizy. Często na forach pojawiają się takie wpisy “Hej, mam na imię Marek i jestem w 1 klasie liceum, po liceum bardzo chciałbym się wyprowadzić do Stanów i mieszkać w Teksasie, co muszę zrobić żeby tak się stało?” albo co gorsza ten sam wpis, ale w tonie “hej, kto chce się ze mną zabrać?” i wtedy ludzie na forum, mieszkający w USA 20 lat są w szoku. Bycie bez papierów jest niemal niemożliwe, ale też po prostu się NIE OPŁACA, bo żywot nie będzie wcale lepszy niż w Polsce, będziesz nikim bez żadnego benefitu tj. pieniędzy, dla których docelowo ma się być na nielegalu.
No i w tym procesie są ludzie, którzy nie powinni aplikować o wizę tj. nie mają stałej pracy/pracy, która ich trzyma, nie są raczej zamożni, nie uczą się, a jechać do Stanów chcą i nie mają o niczym pojęcia. Nie mają pracy, ale urzędnikowi mówią, że chcą jechać na 2 miesięczną podróż po Stanach (jak, skąd, za co?), oni nie powinni W OGÓLE APLIKOWAĆ i niszczyć statystyk, bo według wytycznych wiza im się nie należy. Tu nie ma nic do rzeczy jaki to będzie urzędnik, a oni z góry są raczej pozytywnie nastawieni, niż celowo mają zgrywać dupków odmawiających wydania wiz. Podstawa podczas rozmowy w sprawie jakiejkolwiek wizy, to też jakieś 90 procent sukcesu. Pewność swoich odpowiedzi, wiedza na temat procesu wizowego. Odpowiadanie “nie wiem”, “jeszcze nie wiem co będę robił, zwiedzał w Stanach”, a na pytanie co robisz/będziesz robił w przyszłości “też nie wiem”, “w Polsce to nie ma pracy i jest bez sensu”, “gdzieś wyjadę”. TO JEST CZYSTE SAMOBÓJSTWO i ludzie tego nie rozumieją. Nawet jak masz dobrą pracę w Polsce, kwalifikujesz się, ale odpowiesz, że chcesz jeździć po świecie (na zasadzie – nie masz planów, a Polska z urzędu jest be), to podajesz w wątpliwość swoją miłość do Polski i jesteś osobą, która wyraża chęć emigracji!
Twoim celem ma być turystyka, a nie szukanie okienek by się gdzieś zaczepić.
Kiedyś Kominek pisał o krzykaczach w kwestii kosztów wizy i że może to przepaść. Tylko, że taka wiza bardzo często jest na 10 lat, więc w skali powiedzmy 4 wyjazdów w ciągu tego czasu koszty są minimalne. Wiele innych krajów ma drogie wizy na wjazd jednokrotny np. do 3-6 miesięcy.
A co do statystyk o Korei i Polsce, to jestem zaskoczona. Stawiałabym na kolejność : Dominikana, Meksyk, Indie, Bangladesz, Jemen. Pozdrawiam.
Dokladnie tak! Bardzo mi sie podoba “link do tego wpisu powinno się umieszczać pod każdym artykułem o wizach na tvn24” 😉 A tak powaznie – to bardzo fajne punkty o pewnosci siebie i sposobie odpowiedzi na pytania. Dokladnie tak jest. Dodam do notki bo to bardzo wazne. Dziekuje!
Hej, mam taką sprawę, która mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Otóż wróciłam ze Stanów równo miesiąc temu i zastanawiam się czy zostało to gdzieś odnotowane 😀 Przy wjeździe czekasz w długiej kolejce i odbywasz rozmowę z celnikiem, który przybija pieczątkę pobytu – na mojej jest podana data legalnego pobytu do 29.11.15. Natomiast przy wyjeździe nic takiego się nie dzieje, nikt nie przybija pieczątki z datą wyjazdu i trochę mnie to zastanawia czy aby na pewno jest wiadome, że obecnie ciągle nie przebywam w USA. Z tego co mi wiadomo kiedyś oddawało się wniosek wyjazdowy ale nigdzie nam się nie rzuciło coś takiego w oczy więc wątpię, żeby to nadal obowiązywało. Czy możesz mi pomóc w tej kwestii? 🙂 Dzięki, Zuza
Formularz I-94, wyjazd z USA
Osoby wyjeżdżające z USA, które posiadają w paszporcie wbitą pieczątkę z datą opuszczenia terytorium Stanów Zjednoczonych “tzw. elektroniczną wersje I-94” nie muszą podejmować żadnych kroków aby zgłosić swój wyjazd z USA przy odprawie paszportowej.
Osoby posiadające papierową wersję druku I-94, wciąż muszą pamiętać aby przed opuszczeniem terytorium USA zwrócić formularz pracownikowi linii lotniczej lub U.S Custom Protection.
wystarczy wejsc na strone
https://i94.cbp.dhs.gov/I94/#/history-search
podac dane i sprawdzic swoje podroze do USA z ostatnich 5 lat
Dziękuję za poradnik. NYC to moje wielkie marzenie, jesienią złoże wniosek, a w przyszłym roku poleeeeeeeeeeeeeece spełniać marzenia ! 😉
To jest upokorznie Polaków i pokazanie gdzie nasze miejsce i tyle. Naszym sąsiadom Czechom, Węgrom Słowakom, Litwinom, Łotyszom , Estończykom znieśli wizy a miały powyżej 3% odmów..
W 2010 procent zwiększono aż do 10% i wtedy naszym sąsiedom zniesiono wizy, Polska niestety w tym samym roku mila ponad 15% odmow.
A jak to jest z kwestią zarobków? Czasami są osoby, które pracują na zleceniu, ja do nich należę. Mam umowę w firmie od 2010 roku i zarabiam dobrze,natomiast na umowie widnieje info,że co miesiąc moją wypłatą jest…100 zł 😀 Nie wiem,co wtedy wpisywać w formularzu, to nieszczęsne sto,czy zarobki rzeczywiste? 🙂 Bo oczywiście mam potwierdzenia przelewów z firmy co miesiąc na konto. Nie wiem jakie to ma znaczenie,wybieramy się z narzeczonym w podróż poślubną do NYC 🙂
Witam serdecznie.
Chciałbym się dowiedzieć czy mam realną szansę na przyznanie wizy turystycznej w sytuacji kiedy jestem karany wyrokiem w zawieszeniu,oczywiście w momencie kiedy starałbym się o wizę po jego wygaśnięciu.
Oprócz tego nie jestem nigdzie zatrudiony oraz nie uczę się.
Moim marzeniem jest wyjazd do stanów,jednak w mojej sytuacji chyba sąto tylko czcze marzenia…
Chciałabym wraz z dziećmi wybrać sie w następnym roku na 10 dniowa wycieczkę do NYC. Mieszkam i pracuje od 12 lat.w Anglii.Chcialabym wiedzieć od czego i co potrzebuje,zeby załatwić owa wycieczkę? Dziękuje.
Mam pytanie o różnicę pomiędzy wizą a promesą wizową. Bo podobno to co dostajemy w polskiej ambasadzie to nie jest wiza a tylko promesa…Zastanawiam się jak to faktycznie wygląda, ponieważ planuję podróż do USA na 2 miesiące, jednak w połowie pobytu kończy mi się wiza. Czy to prawda, że to nie ma znaczenia, gdyż istotna jest tylko pieczątka urzędnika przy wjeździe, na której jest określony mój czas pobytu?
Hej Karolina, jest tak jak piszesz tzn otrzymujemy promesę wizowa a później wizę. niestety nie umiem odpowiedzieć co się dzieje jeżeli promesa wizowa kończy sie w czasie pobytu. Radziłabym zadzwonić do konsulatu, Amerykanie to formalisci i upewnienie sie przed wyjazdem to najlepszy sposób aby uniknąć problemów na granicy.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Tak zrobię, lepiej żeby mnie nie cofnęli na lotnisku przez taką niby bzdurę.
Może kogoś jeszcze zainteresuje ten temat. Dzwoniłam do ambasady i mam potwierdzenie, że maksymalny czas pobytu w stanach jest określony przez urzędnika przy wjeździe do USA. Nawet jeśli wiza-promesa wizowa w paszporcie wygasa następnego dnia po wjeździe do stanów, to i tak możemy zostać tak długo jak nam pozwolił urzędnik na lotnisku.
Witaj, mam takie pytanie. Moj maz ma zielona karte i mieszkamy w usa, mielismy zlozony wniosek o zielona karte dla mnie jednak zaszlam w ciaze i sprawy sie pokomplikowaly i od 3 miesiecy jestem nielegalnie w usa. Bardzo chcialabym aby moja siostra do nas przyjechala na urlop tylko nie wiem jaka jest szansa ze ja wpuszcza? Wiesz moze jak to wyglada? Ona jest lekarzem i ma umowe o prace jeszcze na 3 lata. Pozdrawiam
Niestety mi wizy turystycznej odmowiono, a moja sytuacja nie podchodzi pod zaden z wyzej wynienionych punktow. Nie ukrywam rozczarowania…. Ale Twoj blog bardzo mi sie podoba 🙂 Pozdrawiam
Witam od kilku lat mieszkam w Wielkiej Brytanii. Moim marzeniem jest poleciec za rok na wakacje do stanów oczywiscie w celu turystycznym nie mam tam rodziny tylko paru znajomych ale oni nie dadza rady mi wysłac jakiego kolwiek zaproszenia, zastanawiam sie czy na rozmowie z konsulem dostane wize ponieważ pracuje w angli, i czy to nie bedzie problem
Skąd masz te dane że najwięcej nielegalnych imigrantów jest z Polski ?
Świetny wpis 🙂 Mam też pytanie, a nawet dwa 🙂
1. Gdzieś na jakimś forum przeczytałam, że jeżeli aplikowało się w przeszłości o zieloną kartę to wielce prawdopodobne, że odmówią nam wizy turystycznej. Ma to wynikać z fakty, że widać, że chcemy zostać w USA na stałe. Wiesz coś o tym? Legenda czy jest w tym prawda?
2. Firma w której pracuje ma oddziały na całym świecie w tym w wiele w USA. Powiedzmy, że zostałabym w przyszłości przyjęta na jakieś stanowisko w stanach. Czy w takim przypadku aplikuję o wizę pracowniczą? Czy mając potwierdzone zatrudnienie jest to formalność? Czy ryzykowne jest aplikowanie na stanowiska w usa jeśli nie ma się pozwolenia na stały pobyt?
Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam 🙂
Czesc Natalia, ja niestety nie znam odpowiedzi na te pytania – sprobuj prosze dopytac w naszej grupie https://www.facebook.com/groups/788207517960412/
Ok, dzięki 🙂
hej,
chciałabym zrobić prezent mojej bratanicy, która ma w przyszłym roku 18-tkę i opłacić Jej wniosek na wizę. W czerwcu jest plan, że razem polecimy do NY. Pytanie czy już teraz dostanie wizę, kiedy Jej rodzice nie mają i nie będą składać wniosków. Jechałaby ze mną, pod moją opieką.
Pozdrawiam
Hej, Mój cel na 2017 rok to właśnie wizyta w NYC. Zaczynam powoli planowac, bo wiem, że to nie jest mały koszt. Ale mam pewien problem. Ponieważ nie mieszkam w Polsce, ale w UK. Czy ktoś z was w jest w takiej sytuacji w ten sposób załatwiał wizę? Oczywiście nie mieszkam w Londynie, więc do Ambasady muszę jechac ponad 3h i wolałabym zaoszczędzic czas 🙂 Czy proces jest taki sam?
witam,bylam kilkakrotnie w USA na wizie turystycznej,mam tam corke,ziecia i wnuka.Mam 58 lat,jestem emerytem.Ostatnio na lotnisku urzednik wbil mi wize tylko na 1 m-c,wiec corka zwrocola se do Emigration i przedluzono mi wize do 6 m-cy.Zgodnie z wyznaczona data opuscilam terytorium USA.Teraz chcialabym jeszcze poleciec,ale obawiam sie,ze bede miec z tego powodu kłopot.W sierpniu konczy mi sie waznosc wizy-promesy,czy przy ponownym staraniu sie o wize do USA moge miec z tego tytulu tez problem???Doczytalam sie na tym blogu,ze moge wleciec do USA dzien przed koncem waznosci mojej wizy/promesy/,czy dobrze zrozumialam???
sorry,mam 68 lat
Batalia o wizę już za chwilę 🙂 Planuję odwiedzić NY w październiku, mam nadzieję, że to dobra pora na poznanie uroków miasta 🙂
Idealna 🙂
Witam, nie chce nikogo straszyc lecz podzielic sie moja historia. Mieszkam w Londynie od prawie 7 lat, mam dobra prace, partnera ktory ma tu wlasna firme, planujemy wspolnie kupic mieszkanie. Niestety w podaniu wizowym nie ma opcji na nie zalegalizowany zwiazek wiec wpisalam: wolna; nie ma opcji na: w trakcie szukania wymarzonego domu, tylko czy sie jest wlascicielem czy wynajmuje (w tym samym domu od ponad 3 lat). Nie bylam nigdy w Ameryce Pn, nie mam tam rodziny a moj wniosek o wize/promese zostal odrzucony na glupiej podstawie, ze nie czuja mojego zwiazku z UK….. naprawde?!?!?!?! Nie zapytali o szczegoly, nie sprawdzili moich dodatkowych dokumentow (kontraktu, pay slipow itp.). Delikatnie powiem ze jestem naprawde rozczarowana! Wciaz bardzo zla wiec by brzydko sie nie wyrazac na tym skoncze.
oh bardzo mi przykro. 🙁
W jaki sposób urzędnik na lotnisku w trakcie 2 minut rozmowy może sprawdzić czy ktoś rzeczywiście przyjechał turystycznie czy nie. Co o tym decyduje czy jestem turystą czy nie. Chciałbym zwiedzić NY ale wygląda na to, że muszę udowadniać, że nie jestem koniem.
Cześć,
Mnie też interesuje taka sytuacja, kiedy mieszka się i pracuje w innym kraju niż Polska. Jak to wtedy wygląda, czy urzędnik doszukuje się związków w Polską czy właśnie z tym krajem w którym się pracuje? Moja sytuacja jest na tyle skomplikowana, że praca (program stażowy) wymaga ode mnie częstego podróżowania i w ciągu ostatnich 18 miesięcy mieszkałem w 4 krajach. Poza tym zaaplikowałem o wizę B1/B2 chociaż wybieram się teraz tylko turystycznie ale w przyszłości nie chciałem sobie zamykać drogi do uczestnictwa w jakiejś konferencji / seminarium. Little Town Shoes co sądzisz i moim przypadku?
Dobry Wieczor, Mam male pytanie odnosnie wizy. Mam wize turystyczna wydana 2 lata temu (do roku 2025). Rok temu uplynela data waznosci mojego paszportu z wlepiona wiza. Wyrobilam nowy paszport rok temu i w styczniu lece na tydzien do ny moje pytanie odnosnie wizy czy wystaczy tylko wziac oba dokumenty, drugi paszport z wlepiona wiza i aktualny czy jest jakas inna procedura do takich przypadkow? Z gory dziekuje za informacje. Besos
Też tak miałem jak Ania. Zabiera się dwa paszporty.
Pogubiłam się trochę,jedni mówią,że jeśli nie wyjdziesz za obywatela USA to nie masz szans na wyjazd i życie tam,a teraz czytam co innego.Powoli zaczynam wierzyć w to,że moje marzenia są realne i będę mogła je spełnić 🙂
Temat już pewnie wygasł, ale jednak spróbuję. Na codzień mieszkam i pracuję we Francji (od 8 lat), jestem żoną Francuza i mamy urodzone tutaj dziecko. Czy o wizę turystyczną do USA mogę starać się tutaj, we Francji, czy muszę załatwiać wszelkiem formalności na miejscu, w Polsce? Dodam, iż nie posiadam, ani nie staram się o francuski paszport.
Pozdawiam! Świetny blog!
Jeżeli wydawane są tylko wizy turystyczne [na 3-6 miesiące] , to jak możliwe jest przeprowadzenie się do Stanów, nie mówiąc już o pracowaniu ? Pomijam kwestie zielonej karty, bo to można porównać do wygrania w toto lotka.
to są wizy turystyczne nie można pracować, przeprowadzić się na wizie turystycznej. Należy się ubiegać o wizę migracyjną – najlepiej sprawdzić na stronie ambasady.
jak możliwe jest przeprowadzenie się do Usa skoro wizy są tylko miesięczne ?
A jak wygląda sprawa wizy/meldunku,gdy pragniemy tam się przeprowadzić ? Jak do tego doprowadzić gdy wizy są tylko 3-9 miesięcy ważne ? [albo ja czegoś nie wiem]
to są wizy turystyczne nie można pracować, przeprowadzić się na wizie turystycznej. Należy się ubiegać o wizę migracyjną – najlepiej sprawdzić na stronie ambasady.
nie dzialajo komentarze ?
Wiem, że temat jest sprzed paru lat, ale chciałabym zadać parę pytań. Uczę się w technikum na kierunku reklamy, po jego skończeniu chciałabym zrobić sobie parę kursów i szkoleń, żeby następnie pracować jako copywriter. Przez klika lat pracowałabym na zlecenia (za dobry tekst po angielsku można dostać nawet 200 dolarów) i w ten sposób odłożyłabym sobie na wyjazd do Nowego Jorku. Przynajmniej tak sobie wymarzyłam i tak to wygląda w teorii. Obliczyłam ile by mnie kosztowało wynajęcie mieszkania i wszystko fajnie, jest to do zrobienia. Nakręciłam się, jednak mój entuzjazm zgasł, gdy poczytałam o wizie. Mam kilka pytań:
1. Wizy turystyczne chyba są już zniesione, ale z tego co wiem, jest przepis, że podczas pobytu w stanach, nie można pracować na ich terenie. Jak to wygląda z pracowaniem przez internet na zlecenia? Czy taka praca też jest zabroniona?
2. Jeżeli chciałabym zamieszkać w wymarzonym NY na stałe, wiem, że muszę się ubiegać o wizę imigracyjną. O jaką wizę powinnam się starać, pracując przez internet? Wizę pracowniczą? Bardzo mnie martwi ta kwestia, bo przecież nie będę pracować w konkretnej firmie.
3. Poprzedni punkt łączy się również z tym, że podobno trzeba uzyskać jakiś papier świadczący o sponsoringu, albo ze strony rodziny albo pracodawcy. Co ja powinnam zrobić w takiej sytuacji? Ze strony rodziny raczej odpada, jestem z pospolitej polskiej rodzinki, nikt tutaj dolarów nie zarabia. A ze strony pracodawcy? Jakby to wyglądało, jeżeli właściwie sama byłabym swoim pracodawcą, biorąc pod uwagę że sama regulowałabym godziny pracy czy wynagrodzenie?
Wiem że wpis jest długi i wyczerpujący, ale bardzo mi zależy na odpowiedziach, inaczej moje marzenia legną w gruzach :c Z góry bardzo dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam.