Niezliczone kapelusze, czapki, pióra, cylindry i meloniki. Fantazyjny kunszt i tęcza kolorów nakryć głowy – tak wygląda parada na Piątej Alei.
Wiek, płeć, status zawodowy, wzrost ani rozmiar nie mają znaczenia. Najważniejsze jest aby dobrze się bawić – a to Nowojorczycy potrafią 🙂
Te cztery panie mnie zauroczyły. Mam nadzieję, ze ja będę miała podobna fantazję i energię w ich wieku.
I (egg) NYC …?? 🙂
Oczywiście przebrane musze być tez czworonogi
I oczywiście umiar nie jest częstym słowem w słowniku nowojorczyków:
Kapelusze jako dzieła sztuki, dosłownie na poniższym zdjęciu:
Ale najlepszą częścią parady jest to za można spacerować po Piątek Alei która jest częściowo zamknięta dla ruchu samochodów….
<3 całuję świątecznie oczywiście
5 comments
Absolutna rewelacja!! 🙂 Nie umiem powiedzieć, który kapelusz mi się najbardziej podoba, bo fantazja sięga zenitu! Ale kapelusz- jajo wielkanocne, jak i mężczyzna w kapeluszu z kwiatami – to moi faworyci.. 🙂
Zastanawia mnie to jak Nowojorczycy odnoszą się do bardziej religijnej strony tych świąt? Czy mówi sie o tym co tak na prawdę się świętuje czy jest już to tak skomercjalizowane że liczy się tylko zabawa, pokaz itp. ?
Pozdrawiam 🙂
Cześć osób idzie na paradę bezpośrednio po mszy bądź przed. Miejsce spotkań jest przy katedrze Świętego Patryka. Na paradę przychodzą wszyscy nie tylko katolicy, czy w ogóle chrześcijanie.
niesamowicie fantazyjne -pomyslowo-kolorowo ….az chce sie zyc!!!!! 🙂
cztery panie faktycznie najlepsze i panowie w ramkach