Z serii kulinarnych inspiracji opisze moje ostatnie doświadczenie z Dim Sum. Mieszkając w Nowym Jorku może odwiedzić rożne zakątki świata, i to wszystkie w ciągu jednego dnia! Oczywiście może tez znaleźć tradycyjne restauracje dim sum. Wszyscy pewno próbowali i znają chińskie pierożki dim sum. Są popularne w całej Azji, z tego co pamiętam, to Warszawie również można je spróbować w kilku miejscach.
Ja natomiast dopiero w Nowym Jorku byłam w typowo kantońskiej restauracji dim sum. I dim sum tutaj to nie tylko pierożki.
Te starochińskie restauracje tradycyjnie serwowały tylko herbaty z dodatkami małych dan dla strudzonych wędrowców i pracowników rolnych. Niczym hiszpańskie tapas, które to oryginalnie były tylko dodatkami do kieliszka sherry, te proste kantońskie przekąski były tylko dodatkiem do herbaty, aż w końcu stały się głównym posiłkiem. Chociaż herbata jest nadal nieodłączną częścią całego doświadczenia.
W Nowym Jorku, podobnie jak w południowych Chinach czy Hong Kongu, restauracje Dim Sum to cel wypraw całych rodzin w weekendowe poranki.
W Chinach, dim sum serwowane jest już od 5 rano, a tutaj w Stanach, restauracje funkcjonują raczej jako miejsca na brunch, miejsca wypraw na wczesny weekendowy obiad.
Same restauracje przypominają nasze komunistyczne stołówki – z nieskończoną liczba komunalnych, okrągłych stolików oraz czerwonymi tanimi, dekoracjami na ścianach.
Jedzenie dostarczane jest do stolików na specjalnych wózkach, na których ułożone są bambusowe koszyki. Panie „bufetowe” przesuwają wózki od stołu do stołu przyjmując zamówienie i wręczając koszyki.
Na każdym ze stołów jest lista dan, którą to panie bufetowe stemplują. Ciekawostką jest to, ze lista dan nie zawiera cen. Ceny wynoszą (zazwyczaj) kilka dolców za sztukę (za koszyk), choć ceny mogą się różnić w zależności od potrawy, z reguły nie zapłacisz za obiad więcej niż 10 dolarów.
To jedne z tańszych restauracji w Nowym Jorku polecane dla wszystkich, a zwłaszcza osób podróżujących z budżetem.
Do każdego dania jest serwowana nieskończona wręcz ilość herbaty.
Dim sum oznacza “picie herbaty” po kantońsku. W bezpośrednim tłumaczeniu dim sum ponoc oznacza “dotkniecie serca”. Cos w tym jest. Czyż to nie idealny sposób na spędzenie niedzielnego poranka – przy stole z przyjaciółmi czy z rodziną, otoczonych zapachem herbat i dymiących dan w bambusowych miskach?
Etykieta Dim Sum – zamieściłam kilka przydatnych informacji co robić, a czego unikać w nowojorskich Dim Sum (odwiedzać i spróbować należy natomiast koniecznie! :))
Należy: Dzielic się! Im więcej osób i talerzy tym fajniejsze doświadczanie. Postaraj się spróbować jak najwięcej różnych dan (no może poza potrawami dla typowych smakoszy takimi jak kurze nóżki)
Nie należy: Zamawiać kawy! Herbata jest obowiązkową i integralną częścią dim sum. Są tradycyjnie podawane trzy rodzaje herbat: czarna, jaśminowa i z chryzantemy (ta ostatnia jest lekko słodzone i pomaga w trawieniu).
Należy: Uchylić pokrywę od czajniczka jeśli chcesz dolewki.
Nie należy: Wlewać sobie herbaty pierwszemu, zawsze na początku należy zaoferować herbatę biesiadnikom.
Należy: Próbować, próbować, próbować wszystkiego. Złota zasada: jeśli nie jesteś pewien co to jest, to spróbuj.
Nie należy: Spodziewać się ze dania będą pikantne. Kantońskie jedzenie słynie z łagodności smaków i świeżości składników.
Należy: Zostawić napiwek na stole (chociaż płaci się przy wyjściu). Zwyczajowo zostawia się na stole 15 do 20% wartości rachunku. Napiwek jest później dzielony pomiędzy wszystkie osoby popychające wózki.
Należy: Zostawić miejsce na deser. Pierogi i bulki są bardzo sycące, warto zostawić miejsce na tarte jajko lub lepkie-ryżowe kulki sezamu.
Polecane chinskie restauracje w Nowym Jorku Dim Sum w Nowym Jorku Golden Unicorn (tradycyjna resturacja, Manhattan, Chinatown), Nom Wah Tea Parlor (najstarsza restauracja dim sum w Nowym Jorku, niektórzy twierdza ze jedyna autentyczna znana z wielu filmów, Manhattan, Chinatown), i jedna z ulubionych przez nowojorczykow: Pacificana (Brooklyn) i Nice Green Bo (Manhattan)
Inne posty z serii smaki Nowego Jorku:
i jeszcze hawajskie smaki🙂
6 comments
Hej! 🙂 Trochę nie w temacie, ale czytałam tutaj kiedyś, że pracujesz w agencji SM 🙂 Jestem ciekawa, jak wygląda ta branża w Nowym Jorku? Skąd czerpiesz wiedzę na temat nowinek z branży? Polecisz jakieś miejsca w sieci, które warto przeglądać?
Przepraszam, że pytań tak wiele, ale jestem bardzo ciekawa Twojego zdania!
Dim sum nigdy nie oznaczało picia herbaty, zawsze było związane z przekąskami (przy czym nazwa nie jest zarezerwowana tylko dla typowych małych dań kuchni chińskiej, kawałek tortu albo paczkę chipsów też można określić jako dim sum). Picie herbaty nazywa się yum cha i faktycznie tradycja spożywania dim sumów przy herbacie wzięła się właśnie z tej okołoherbacianej tradycji 🙂 Dobrze wiedzieć, że w Nowym Yorku są tradycyjne dimsumownie; jeśli się kiedyś wybierzemy, mój mąż nie umrze z głodu 😉
cieszy mnie niezmiernie, że dim sum powoli wkraczają również do warszawskiej rzeczywistości. Choć lokale (wiekszość lokali pierożkowych) są raczej barami niż restauracją na rodzinne uczty, jest to pyszna alternatywna dla bezpłciowych, wszędobylskich burgerów, które dawno straciły smak i w wielu miejscach wieją tandetą i przerostem formy nad treścią.
Teraz jest już coraz więcej fajnych, nowoczesnych restauracji z tą kuchnią 🙂 Ostatnio byłam w Udon Noodle Bar, bardzo udana restauracja, fajny wystrój i można cały czas patrzeć, jak kucharz przygotowuje potrawy 🙂
[…] Tea Parlor – najprawdopodobniej pierwszej, a zdecydowanie najdłużej działającej restauracji Dim Sum w Chinatown. Polecane danie: pierożki z krewetkami albo z wieprzowina, Ceny: od 1 to 8 […]
Malgos bardzo prosiłbym o adres takich restauracji , czasami jestem w N.Y. Ciekawa jestem każdej nowości.
Chciałam dodać ze dzieki odkryciu twojego bloga , a będąc w tym czasie w N.Y. W zeszłym roku bardzo wiele skorzystałam odwiedzając miejsca o których nie wiedziałam , piękne dzieki.
Miedzy innymi spacery po Brooklynie ……. I jeszcze wiele, pozdrawiam