Jak wygląda randkowanie w Nowym Jorku?

by littletownshoes
6 comments

rbk-sex-and-the-city-1-0711-de

Czyż życie single nie jest fascynujące? Zwłaszcza singla w Nowym Jorku?

Jak pewno większość osób będących w stałym związku, mnie szalenie interesują wszelkie randkowe poczynania moich nowojorskich, samotnych przyjaciół. Kolejne randki śledzę niczym najlepszy serial telewizyjny. “Czy możesz sobie wyobrazić co on jej odpowiedział?” “Czy uwierzysz z kim ona się spotyka?” – mój biedny mąż musi wysłuchiwać ciągłych relacji.

Wszystkie bary, kluby, koncerty, imprezy. Począwszy od imprez w galeriach sztuki czy muzeach do szalonych imprez na dachach z basenami. Możliwości na poznanie nowych osób jest bardzo dużo.

Ale zgodnie z relacjami moich znajomych romantyczne życie singla w Nowym Jorku jest … absolutnym koszmarem.

Przede wszystkim do Nowego Jorku ciągną osoby ambitne, osoby pełne marzeń, a takie osoby z reguły mają podobne, równie ambitne podejście do związków. Nie ma się co angażować … bo za rogiem, tuz obok, na kolejnej imprezie … pewno poznam kogoś nowego. lepszego bardzie interesującego i etc.

Nie jest wiec dziwne ze większość osób w wieku 30+ jest nadal singlami. Wiek nie ma znaczenia, nikt się specjalnie nie spieszy

Mając do wyboru wszelkie kluby z basenami i imprezy w stylu “oczy szeroko otwarte” single w Nowym Jorku znajdują inne bratnie dusze przez … mobilne aplikacje. Nawet super atrakcyjni nowojorczycy aby poznać potencjalne sympatie używają aplikacji mobilnych. Nikt nie zagaduje w barze, nie proponuje drinka … w barze każdy siedzi wpatrzony w monitor telefonów przeglądając potencjalnych kandydatów.

Wśród facetow najbardziej popularna jest aplikacja “Tinder”. Ta aplikacja, niczym gra komputerowa, pozwala oceniać kandydatów na podstawie zdjęcia. Przesuniecie palcem po monitorze w prawo – kandydat odpada; w lewo – kandydat pozostaje do rozważenia. Aplikacja później sugeruje potencjalnych partnerów (z tej drugiej grupy) na podstawie wieku, płci i GPS (im bliżej tym lepiej oczywiście).

Ostatnio siedziałam w barze z jednym z moich, samotnych przyjaciół i przeglądaliśmy Tinderowe oferty. Bardziej przypominalo to wybór towarów na polkach, czy tapet do mieszkania niz wybor partnera – 5 sekund na podjęcie decyzji. Mój kumpel używa i spotyka kandydatki przez Tinder ale tylko do krótkich (bardzo, bardzo krótkich) znajomości, takich na jedna noc.

Kolejna popularna aplikacja to “Hinge”. Aplikacja Hinge to szpieg na Facebooku, wyciągnie wszystkie Twoje informacje i spróbuję znaleźć samotnych znajomych wśród Twojich Facebookowych znajomych. Taka współczesna swatka, tyle ze z matematycznym algorytmem. Ponoć ta aplikacja naprawdę się sprawdza i pozwala znaleźć nawet partnera na dłużej.

Ciekawa jestem ktos używa podobnych aplikacji?

 

 

 

 

 

6 comments
1

You may also like

6 comments

peregrino July 25, 2014 - 8:58 pm

.. z względu na upublicznianie danych z GPS wydaje, że jakby Tinder to jednak był łatwy łup dla wszelkiego rodzaju ludzi, których raczej mało kto chciałbyć spotkać ..albo przygody w rodzaju ‘Fatal attraction’.. myślę, że szczególnie kobiety powinny mieć to na uwadze i raczej być ostrożne .. na prawdę ktoś chciałby być ‘towarem’ ?? :^)

Reply
Blondynka z Krainy Teczy August 20, 2014 - 8:50 pm

Mysle, ze kobiety tez moga byc niebezpieczne:-) moj kolega nieraz opowiadal o “bunny boilers” z jakimi przyszlo mu sie spotkac za posrednictwem portali randkowych… Chyba nie ma regul, choc na pewno kobiety sa bardziej narazone na niebezpieczenstwo.

Reply
Zależna July 27, 2014 - 11:11 pm

Rok temu poznałam w Stambule Astralijkę. Była zachwycona Tinderem, siedziała na nim cały wieczór. Z ciekawości ściągnęłam i przeraziłam się! Po pół godzinie bycia “aktywną” znalazłam jakichś 10 bywalców Stambułu, którzy chcieli się spotkać następnego dnia. No ale to Stambuł, to Turcja. W Polsce się nie spotkałam.

A z innej beczki: w Portland w Oregonie mój ex mi powiedział, że tu nikt już nie wyrywa w barach, a wszyscy przez portale randkowe. Powiedziałam “zobaczymy” i wpasowałam się w małą czarną. Samotnie usiadłam przy barze, a on w bezpiecznej odległości. No więc okazało się, że jednak sztuka barowego podrywu jednak trwa. W przeciągu kilknastu minut miałam dwóch chętnych. Na trzeciego mój ukryty towarzysz już nie pozwolił.

Reply
Paulina July 28, 2014 - 7:41 am

W Polsce też już się z tym spotkałam. Na razie tylko wśród ludzi przebywających na Erazmusie, ale mimo wszystko. Przeraża mnie fakt, że ludzkie relacje tak bardzo się spłycają. Wygląda na to, że bez pięknego zdjęcia (z kilogramem photoshopa) będzie ciężko kogoś poderwać. Ehh
Pozdrawiam serdecznie,

Paulina
PS. Uwielbiam Twojego bloga!

Reply
camillia September 11, 2014 - 3:45 pm

Tinder jest bardzo popularny w Warszawie. Prawie każdy singiel ze smartfonem ma tą aplikację, druga sprawa czy jej używa… 🙂

Reply
Maria Korzeń- Bereziak February 11, 2015 - 5:13 am

Reblogged this on Zycie we dwoje – poradnia.

Reply

Porozmawiajmy :)