Jeżeli wybierasz się do Nowego Jorku to nie ograniczaj się do Manhattanu. Pisałam juz o tym nieraz. Jedź na Brooklyn i koniecznie odwiedź Bedford–Stuyvesant, nazywaną w skrócie Bed-Stuy, centralną dzielnicę Brooklynu.
Wycieczkę do Bed-Stuy dodaję do obowiązkowych punktów dla wszystkich czytelników bloga :). Pojedź tam teraz, zanim zniknie. Zanim zmieni się tak jak inne dzielnice Nowego Jorku. Teraz jest najlepszy okres. Jest już bezpiecznie ale jeszcze nie ma szklanych apartamentowców, ani hipsterów na deskorolkach, ani właścicieli start-up-ów, ani tych prawie wilków z Wall Street.
Pojedź tam teraz, zanim Bed-Stuy straci swój unikalny charakter. Zanim restauracje ze smażonym kurczakiem zastaną wypchnięte przez tofu i sushi. Zanim piękne stare kamienice nie zostaną wyburzone i nie wprowadzą się tam zwolennicy szklanych budynków. Teraz ta okolica tętni życiem. I jest taka jak Nowy Jork wyglądał jeszcze 10 lat temu.
Przez dziesiątki lat, to było centrum kulturalne dla czarnej ludności na Brooklynie.
Obecni mieszkańcy to nadal przede wszystkim Afro-amerykanie, choć znacząca jest tez populacja Portorykańczykom i Dominikanów.
Bed-Stuy jest obecnie mekką czarnej kultury Brooklyn-u, podobnie do tego, czym Harlem jest dla Manhattanu.
Z ciekawostek to w 1936 roku oficjalnie połączono Harlemie i Bedford budując linię metra łączącą te dwie dzielnice. Dokładnie o tej linii metra śpiewa Duke Ellington w utworze “Take the A Train”.
Bed-Stuy przez lata było taką zapomnianą dzielnicą Nowego Jorku. W latach dwudziestych to była kolebką jazzu. Później stała się centrum rappu – stąd pochodzi Jazz Z i Notorious BIG
W latach 70tych i 80tych ta okolica była bardzo niebezpieczna i unikana przez wszystkich.
Billy Joel w jednym ze swoich utworów stwierdza „ze samotny spacer Bedford Stuyvesant jest najlepszym dowodem na to ze możesz być szalony…”
Z uwagi na przestępczość, narkotyki, biedę i zaniedbania, Bed-Stuy ominęły największe inwestycje. I jest to obecnie jedno z nielicznych miejsc gdzie można zobaczyć jak wyglądał Nowy Jork w początku wieku. Wspaniale wiktoriańskie kamienice nie zostały wyburzone, przetrwały w stanie prawie nie naruszonym.
W ubiegłą sobotę wybralismy sie na spacer po Bed-Stuy i “odkrylismy” Akwaaba Mansion, przepiękny wolno-stojący klejnoty architektury z 1860 roku, który jest obecnie jednym z ładniejszych Bed&Breakfast w Nowym Jorku (polecam – więcej informacji tutaj)
Akwaaba Mansion
Zatrzymaliśmy na lunch w Peaches. W takiej bardzo trendy restuaracji Bed-Stuy, gdzie mieliśmy jazzowy koncert do lunchu.
Najpiękniejsze wiktoriańskie kamienice skupione są przy alejach Tompkins i Stuyvesant.
Ostatnio trwają próby aby nadać niektórym ulicom Bed-Stuy status zabytków. Ale projekt ma wielu przeciwników i to właśnie ze strony samych mieszkańców Bed-Stuy.
Taki status powoduje skok w wartości nieruchomości, a tym samym zmusiłby obecnym mieszkańców do szukania innych tańszych mieszkań …
Odwiedzajac Bed-Stuy nie nastawiaj się na zakupy. Te sklepy specjalizują się w bardzo specyficznych towarach. Przykladowo szalenie popularne są kolorowe garnitury, które część tutejszej mieszkańców nosi do kościoła.
To była nasz druga wyprawa do Bud-Stuy, w czasie poprzednie poszliśmy na jazzowy wieczór w jednej z tych przepięknych kamienic (czytaj dalej)
6 comments
Kolejny wspaniały wpis, przenoszący mnie na parę chwil do miasta marzeń:)
Wspomnialas o kosciolach.Nie wiem czy pisalas kiedys, ale mozesz raz napisac posta na temat tych “kosciolow”.(DeKalb,Gates czy Brodway).Te miejscowki sa nieslychane, szczegolnie dla nas, przyzwyczajonych do przepychu w kosciele.Pozdrawiam.
Już marzę żeby tam pojechać a na mapie oglądam tą okolicę:-)
[…] już tyle rożnych okolic Brooklynu: zaczynając od Fort Green, Bud-Stuy, DUMBO, była nawet notka o Red Hook także najwyższy czas na Park […]
[…] ze opisałam spacery po Soho, Red Hook, Bed Stuy, Fort Green, Crown Heights a dopiero teraz zabieram się za Central […]
Wraz z mężem w tym roku poraz pierwszy wybraliśmy się do Nowego Jorku. Spełnione marzenie od wielu lat. Zatrzymaliśmy się właśnie w Bed Stuy. W dzielnicy która nie była zbyt p ochlebnie opisywana w miejscach do noclegu. Okazało się ze miejsce jest fantastyczne z klimatem!! Może nie spotykaliśmy zbyt wielu turystów na pierwszy rzut oka, ale zatrzymując się na Manhattanie może byśmy tego ciekawego zakątka nie poznali:) Pozdrawiam Pani Magda, blog ulatwil mam wyjazd, i dostarczył wielu pomocnych rad! Monika