Facet wchodzi do baru z rewolwerem w ręku … niestety nie jest to początek dowcipu, przynajmniej nie w stanie Georgia.
W ubiegłym tygodniu w Georgia, w stanie w południowo-wschodniej części USA, uchwalono prawo stanowe pozwalające na noszenie broni w barach, restauracjach, szkołach, kościołach i na lotniskach. Nowa ustawa czeka już tylko na podpis tamtejszej gubernator…
Dla każdego Europejczyka Amerykańska miłość do broni jest trudna do zrozumienia, ale ta ustawa ze stanu Georgia jest szokująca, zwłaszcza w kontekście strzelaniny w szkołach podstawowych, tak jak to miało miejsce w Newtown.
Zaledwie dwa lata temu całe Stany były wstrząśnięte jak jeden z uczniów szkoły podstawowej w Newtown zaczął strzelać do kolegów i pracowników szkoły. Pierwszą ofiarą tragedii była sama matka zabójcy – Nancy Lanza.
Według sąsiadów Nancy przepadała za bronią palną. Nauczyła obu synów, jak się nią posługiwać, często spędzali razem weekendy na strzelnicy.
W domu miała dwa pistolety automatyczne, dwie strzelby i wojskowy karabin, z którego jej syn, Adam, strzelił jej w twarz, a później zabił dwadzieścioro dzieci, sześć nauczycielek i siebie.
Po tym wydarzeniu Prezydent Obama rozważał wprowadzenie dodatkowych ograniczeń i większy nadzór nad tym kto może posiadać bron. Ale wszystkie te plany pozostały tylko planami.
W USA nadal można kupić karabin maszynowy. A w większości Stanów do zakupu broni jest potrzebny tylko dowód osobisty. Nowy Jork, jest jednym z tych nielicznych stanów gdzie wymagane jest pozwolenie na bron. Na szczęście.
Wszelkie plany ograniczenia spotykają z bardzo silnym oporem społecznym.
Dlaczego?
Miłość do broni jest bardzo głęboko zakorzeniona w amerykańskiej tradycji, kulturze jak i w samym prawie. Pierwsza poprawka do konstytucji dotyczyła wolności słowa, a druga właśnie broni.
Druga poprawka do konstytucji mówi: „ …nie wolno ograniczać prawa ludu do posiadania i noszenia broni”.
Tyle ze została ona wprowadzona w 1789 roku, tuż po wojnie z Anglikami o niepodległość. Młode amerykańskie państwo wciąż było zagrożone, trwały walki z tubylcami o ziemie, za którą nowi przybysze nie zamierzali płacić, a więc bron palna stanowiła główny „argument” w negocjacjach z Indianami. Bez broni pionierzy nie odebraliby Hiszpanom Florydy, Francuzom Luizjany ani Meksykanom – Kalifornii.
Rozumiem historyczne znaczenie i tradycje … ale przecież nawet w dziewiętnastowiecznej Ameryce, w erze rozkwitu „dzikiego zachodu” przed wejściem do saloon’u należało zostawić bron na zewnątrz.
Niestety obecnie 70% Amerykanów odpowiada: „ludzi nie zabija broń, tylko inni ludzie.” A prawo do jej posiadania jest jedną z podstawowych swobód obywatelskich.
Przeczytałam ostatnio w książce Marka Wałkuskiego “Wałkowanie Ameryki” ze w Stanach Zjednoczonych na 100 mieszkańców przypada 90 sztuk broni. W rękach cywilów – cytując dalej – jest 270 milionów pistoletów, strzelb i karabinów. Amerykanie stanowią 5% populacji kuli ziemskiej a mają do dyspozycji 40% cywilnej broni palnej.
W Stanach co roku od kul ginie 27 tysięcy osób.
Dla porównania w Polsce na 100 mieszkańców przypada jeden pistolet, w Niemczech 20.
Argumenty i porównywanie do Europy nie działają z bardzo prostej przyczyny: Amerykanie są przekonani, ze żyją w najlepszym z możliwych krajów.
Czasami wydaje mi się ze porównanie do Europy działa wręcz odwrotnie. Amerykanie obawiają się ze takie zmiany spowodują, ze Ameryka straci swoją przedsiębiorczość i ekonomiczną przewagą i zamieni się w „socjalistyczną, leniwą” Europą.
Zmiany systemu ubezpieczeń społecznych (o których pisałam tutaj) i próby ograniczenia dostępności broni… traktowane są jako zagrożenie wolności obywatelskich. Na równi z wolnością słowa czy swobodą wyznania.
24 comments
Gdzieś tam z tyłu głowy od lat mam posadzoną informację o łatwym dostępie do broni w USA, ale to co piszesz jest dla mnie lekko szokujące…
broń w szkole, w kościele ….
Dokladnie tak, na szczęście jest to na razie planowane tylko w stanie Georgia. Jakiś skrajny przykład głupoty łączenie broni z alkoholem.
“Ludzi nie zabija broń tylko inni ludzie”… inni ludzie z bronią
Ok… w naszym mieście jest sklep z bronią na którą nie potrzeba zezwoleń, ale gdyby ktoś wszedł z pistoletem do szkoły to chwikę później aresztowałaby go policja.
A ja myśle sobie jedno, że chyba Amerykanie mają racje z tą bronią. Gdyby w Polsce 90 proc. Ludzi miało broń, Rosja czy inny agresor zastanowiłby się 10 razy zanim by nas zaatakował. Szwajcaria i Norwegia to kraje europejskie, gdzie każdy może mieć broń.
Właśnie chodzi o ten łatwy dostęp do broni a nie sam fakt posiadania broni. W Szwajcarii i Norwegii jest wymagane jest pozwolenie na bron, w Szwajcarii przypada 45 sztuk broni na mieszkańca a w Norwegii 30… czyli sa daleko za Stanami.
Dla mnie to jakiś absurd.Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której moja córka strzela do mnie z trzymanej w domu broni ,z której ja sama nauczyłam ją strzelać ,bo nie pozwoliłam jej wyjść do koleżanki po 21 na przykład.(Może to być inny równie absurdalny powód-bo czemu nie?).Absurd dlatego,że nawet dorosły pod wpływem silnych emocji nie jest w stanie kontrolować swoich czynów zwłaszcza mając tak łatwy dostęp do broni, a co dopiero dzieci czy młodzież?Bałabym się chodzić po ulicach wiedząc lub choćby przypuszczając ,że co drugi mieszkaniec ma w torebce czy plecaku broń.Nigdy nie wiadomo co komu może “odstrzelić” do głowy.Ty się nie boisz?
Na szczęście Nowy Jork, jest jednym z tych nielicznych stanów gdzie wymagane jest pozwolenie na bron – tak jak w Europie. Natomiast nie poszłabym do baru wiedząc ze jakieś pijane osoby mogą mieć tam bron palna… absurd.
Choć tak prawdę powiedziawszy ktoś ,kto chce zrobić komuś krzywdę użyje noża czy też rozbitej butelki i po sprawie co też się już dzieje.Mimo wszystko jakoś bron palna jakiegokolwiek kalibru i rodzaju wzbudza większy lęk.Ja uważam,że siedząc w domu można zginąć,ale nie ma też co pchać się w paszczę lwa i kusić losu. Ot życie nikt nie wie co komu pisane….
Pozwolę sobię poprawić ale bez złośliwości tylko jako fan Trójki Marek Wałkuski nie Wałkowski.
Takie są minusy czytania książek w kindle … nigdy nie widzisz okładki … a więc i tytuł i nazwisko autora umyka. Już poprawiłam i dziękuję za uwagę! Pozdrawiam
Mieszkam w GA od kilkunastu lat, moze raz widzialam osobnika z widoczna bronia u pasa. Zeby nosic bron przy sobie, trzeba wyrobic tzw. Georgia Concealed Carry Permit. Pomimo, iz duzo osob posiada tutaj bron przewaznie nikt sie z nia nie afiszuje i mozna czuc sie bezpiecznie.
“A sword never kills anybody; it is a tool in the killer’s hand.” – Lucius Annaeus Seneca
Bardzo ciekawe, czy to się zmieni po wprowadzeniu nowej ustawy? Czy nadal będzie obowiązywać Georgia Concealed Carry Permit?
A ja uwazam, ze sama teoria, ze nie zabija bron tylko inni ludzie jest jak najbardziej zasadna.
Tyle, ze co mnie szokuje w USA, to jest wlasnie powszechny dostep do broni.
Praktycznie zero ewidencjonowania, zero egzaminow na kompetencje, znajomosci prawa.
To wlasnie to jest nienormalne – bo w spoleczenstwie zawsze znajda sie jednostki, czasem ogolnie szanowane, ktore dostepu do broni miec nie powinny.
Dostep do broni? Mozliwosc zabrania jej do baru? OK – ale tylko pod warunkiem zdania odpowiedniego egzaminu na kompetencje i ewidencjonowania kazdej sztuki broni i surowych kar za jej bezzasadne uzycie (lub naduzycie).
Szwajcaria jest krajem w ktorym wiekszosc spoleczenstwa posiada bron, a liczba przestepstw z uzyciem brini jest tam znikoma.
Hm nie wiedziałam ze w Szwajcarii każdy ma bron ani ie słyszałam o jakiś masowych zabójstwach przez dzieci. Czyli można … Zgadzam się. Właściwe pozwolenia rozwiązałyby część problemu. W Stanach każdy ma prawo do posiadania broni i dopiero to prawo można (próbować) ograniczyć czyli odwrotnie niż w Europie.
a myslisz ze zdanie mnostwa egzaminow zabezpieczy przed tragedia bo mi sie nei wydaje wlasnie to jes ttakie ograniczone myslenie jak jakis picnus w bialym kolenirzyku powie ze o ten to moze a ten nie moze to cos swiadczy o czyms o gownie swiadczy to jest takie twojepolskie myslenie ktore sprowadza polske to miejsca w ktorym jest czyli nic nie ma kraj sie rozluatuje zero gospodarki przedsiebisortwa upadaja nie dzialaja ludzie nic nei rboia sie nie roziwjaja bo sa zastraszani tylko tym albo czym innym ameryka to jest miejsce gdzie sie rodza nowe idee i rozporzestrzeniaja na caly swiat ale to wynika tylko ze skrajnego liberalizmu jaki tam panuje ot koniec kropka a takie bzdety to w rosji carskiej mozna bylo opowiadac badz nawet i nie dostep do broni i handel nia powinien byc jak najbardziej wolny i niczym nieograniczony zadnymi durnymi regulacjami z eurozaglady w brukseli gdzie sie decyduje ze banany mamy prostowac a makrela to nei ryba naprawde tyle poparancow co jest w europie to nigdzie idzniej nie znajdzie sie za zadne skarby poczekajcie jeszcze pare lat a amerykanie po porstu wejda tutaj i olosza sie 52 stanem
Anonimie, nie wiem, czy odpowiadasz mnie czy LTS, ale zadna z nas nie mieszka w Polsce – w rzeczy samej obie mieszkamy w krajach (poza Europa) gdzie dostep do broni jest bardziej swobodny niz w Polsce, wiec to myslenie chyba nie do konca jest polskie.
No i moje myslenie Polski do niczego nie sprowadza z powodu wynikajacego z tego, ze w tej Polsce od lat wielu nie mieszkam.
Nie widze tez, zeby Szwajcaria sie rozpadala, pomimo restrykcji zwiazanych z posiadaniem broni.
Co do samego argumentu, oczywiscie, ze zdanie mnostwa egzaminow nie zabezpieczy przed tragedia, ale zbyt szeroki dostep tym tragediom jawnie sprzyja, wiec sadze, ze je ograniczy.
Restrykcje na handel bronia istnieja na calym swiecie, nie jest to eurpejski wymysl. Natomiast co do prostowania bananow, mierzenia marchewki, ustalania koloru jablek to sie z Toba zgadzam w calej rozciaglosci 🙂
Ja moge nawet zrozumiec, ze ktos chce miec bron w domu zeby obronic swoja rodzine w razie potrzeby, ale na co komus w domu karabiny maszynowe? I to do tego wiecej niz jeden! I pamietam tez jak kiedys zszokowalo mnie cos co czytalam na jakiejs amerykanskiej stronie-ze bron to podstawowe prawo kazdego i ze do najgorszych rzeczy dochodzi tam gdzie jest zakaz wnoszenia pistoletow – w szkolach. Nie wiem jak oni sobie to wyobrazaja – wchodzi jakis szaleniec z bronia i na jego widok inni uczniowie tez wyciagaja kalasznikowy i zaczynaja sie bronic. Przeciez nawet jedna zywa osoba by z tego nie wyszla.
hahaha znalazla sie nauczycielka to co ustawy centralnie planowane ustalasz to rownie dobrze mozesz powiedziec po co komu 3 noze w domu a nie starczy jeden/ albo samochody po co mu tyle tak samo ze wszystkim czlowieku ja wiem ze sie wywodzisz od ruskich genbicieli ale ameryke nei obchodzi to bo tam jest liberalizm i dzieki temu sa taka potega jakiej nei bylo w histori inczaej nic by sie tam nie rozwinelo i bysmy zyli dalej pod pregiezem carskim albo rosyjskim
rownei dobrze moze przyjsc policjant uzbrojony albo kto kolwiek z sluzb ale trzeba pamietac ze czlowiek to jst czlowiek i ma zdrowy rozsadek a wszyscy ludzie sa normalni zas jeden do miliona znajdzie sie ktos niezrownaozony badz co kolwiekinnego trzeba sie wzbyc ograniczenia myslenia a bedzie dobrze lepiej jest calkowicie usunac regulacje dotyczace broni bo czesciej to tym ludziom to pomoze badz urtuje zycie niz odrwotnie szalon lub niezrwonowazony uzyje jej aby odebrac komus zycie pozatym prawo do obrony przyszluguje kazdemu a nie tylko tym ktorym pozwoli na to jakas banda tlumokow z sejmu badz czegokolwiek innego
Moja uwaga, również bez złośliwości, do wpisu… Luizjana oraz Floryda nie były zdobyte za pomocą broni, tylko dolarów. Pierwszą Amerykanie kupili od Napoleona za ok 15 mln, drugą – od Hiszpanów. Inna sprawa, że wedle zasady gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta Ameryka nabyła oba stany dzięki konfliktom, które toczyły Francja i Hiszpania; oba kraje zbyły ziemię bo nie były w stanie jej utrzymać lub obronić.
Więcej informacji na przykład tutaj: Wydanie specjalne POLITYKA 10/2013, “Stany Zjednoczone Ameryki. Jak rodziła się potęga”
W Szwajcari kazdy rezerwista z armi posiada bron w domu ale bez amunicji. W rolniczych lub lesnych rejonach posiadanie i noszenie broni jest calkowicie normalne i do przestepstw z uzyciem legalnej broni palnej jest nie wiecej niz z nielegalnej lub z uzyciem innych niebezpiecznych narzedzi. Wprost przeciwnie wiele legalnej broni zapobieglo przestepstwom. Ktos kogo nerwy poniosa potrafi plot rozebrac by go uzyc jako przedmiot do ataku. Malo kto z nas mysli o posiadaniu broni doputy nie stanie sie ofiara przestepstwa wtedy kazdy stara sie zabezpieczyc by sie to nie stalo ponownie.
Calosc poprawna, tylko poprawie kolezanke/kolege – nie ma zadnego “posiada Bron ale bez amunicji” w Szwajcarii. Stary mit.
zapraszam na mojego bloga
[…] zaczyna być tak paranoiczna prawie tak jak z bronią (więcej o tym tutaj). Niektórzy Amerykanie uważają, ze nakaz szczepionek to ingerencja w ich wolność osobistą, a […]