2 stycznia powinien być dniem wolnym od pracy, albo raczej powinniśmy dodać 32 grudnia tak na … dojście do siebie, wyleczenie kaca, odspanie sylwestrowych szaleństw … tak aby 1 stycznia można było zacząć Nowy Rok jak należy.
Inaczej, im lepsza zabawa sylwestrowa tym gorszy początek roku. Jeżeli ten pierwszy dzień w roku ma być zapowiedzią całego roku, ja najbliższy rok spędzę na dywaniku w toalecie czule obejmując deskę klozetową… jakikolwiek źle by się ten rok nie zaczął. Było Warto!
Nasz przyjaciel zaprosił nas żeby spędzić z nim nowy rok w nowej restauracji Tao.
Tytułem wyjaśnienia nowojorczycy nie spędzają Nowego Roku na Times Square, to jest chyba charakterystyczne dla wszystkich miast t.j. w Krakowie na Rynku bawią się tylko turyści (i to pewnie tylko z Anglii) tak samo Times Square Mamy są tylko turyści.
Nowojorczycy idą na kolacje a później do klubów. Sylwester rożni się od zwykłej soboty tym, ze w klubie wszyscy są wcześniej i wszyscy są wystrojeni.
W Nowym Jorku każdy ubiera się jak chce, kiedy i gdzie chce, to jest prawda wszędzie w Nowym Jorku poza klubami. Dress code klubowy jest inny i bardzo restrykcyjny. Jeszcze bardziej restrykcyjny na Sylwestra. Kobiety muszą nosić szpilki a panowie koszule i wąskie jeansy. Prędzej wielbłąd przejdzie przez oko igielne … niż kobieta na płaskim obcasie dostanie się do klubu… jak mawia moja koleżanka. I jest to prawda.
Kolejną ciekawostką jest to ze na Sylwestra wszyscy mieszkańcy Nowego Jorku przypominają sobie ze nie mieszkają w Nowym Jorku po to aby siedzieć w domu … i tak o 3 nad ranem (tradycyjnej godzinie aby pójść do domu bądź zmienić klub) metro jest pełniejsze niż w godzinach szczytu.
W tym roku zaprosił nas nasz przyjaciel, który jest znanym aktorem w Stanach, także nie musieliśmy się martwic strój, o selekcje przy wejściu ani opłaty za stolik (w takim klubie jak Tao cena za stolik i obowiązkowa butelkę wódki szampan jest absurdalna i wynosi kilka tysięcy dolców) czyli skutecznie możne zniechęcić do klubowania. Na szczęście nam jako „przyjaciołom królika” udało się tego uniknąć 🙂
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć i na krotki film:) Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć i na krotki film:) Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam nowojorskiego stanu umysłu przez cały rok, entuzjazmu, optymizmu i wiary w siebie – a reszta sama przyjdzie.
15 comments
Dobrze jest wejść w Nowy Rok tanecznym krokiem, gorzej, jak się ma potem kaca, no, ale to skutki uboczne 😉 Widać po zdjęciach, że atmosfera była naprawdę szampańska i gorąca :))
Dobrego Nowego Roku! 🙂 🙂
Rzeczywiście, towarzystwo zacnie eleganckie 🙂
A przy okazji – Szczęśliwego Nowego Roku!
Nowojorczycy nie spędzają Sylwestra na Madison… 🙂 dobre. Dobrze, że napisałaś. Niby oczywiste, a media karmią nas obrazkami ile to ludzi było tu czy tam.
A jak wygląd sytuacja rodziców i szczególnie z małymi dziećmi? Istnieją jakieś zwyczaje w NY sylwestrowe dla takich ludzi? Imprezy dla całych rodzin?
tak, tłumy są niesamowite ale turystów albo osób z nj. Co do rodziców to z reguły imprezy wspólne z innymi rodzicami albo nianie. W Nowym Jorku wszyscy z reguły maja nianie, kiedyś pisałam o tym, dysproporcje pomiędzy zarobkami są tak olbrzymie ze nowojorczycy „outsoursuja” wszystko: sprzątanie, wyprowadzanie psa, opiekę nad dziećmi i etc…
ktory ten krolik..:)
🙂 to nasz przyjaciel Taye Diggs, nie jest chyba bardzo znany w Polsce. Moze troche z serialu Prywatna Praktyka. Pozdrawiam
Znany, znany. Ostatnio mnie tak ubawił w “New Girl”, że prawie się popłakałam 🙂
Pozdrawiam serdecznie i dużo szczęscia w Nowym Roku!
Świetny blog 🙂 W tym roku zdaję maturę , potem studia i uciekam do NYC , w Polsce nie ma na co liczyć . Przynajmniej mam nadzieję na to że uda mi się wyjechać :))
Myślisz że po studiach dziennikarskich można znależć w miarę dobrą pracę w NYC ?? No i czy np. Anglistyka pomoże ?
Najbardziej lubię czytać Twoje wpisy o żuciu codziennym , całkiem inaczej to wygląda w TV np . Seks w Wielkim Mieście , a inaczej jak Ty to opisujesz 🙂 Oby więcej takich ” zwykłych ” wpisów :)))
Pozdrawiam 🙂
Po studiach dziennikarskich ukończonych w Stanach, a nie w Polsce. Polski dyplom za granicą z reguły niewiele znaczy.
Ja mam rok do namyslu…mam mozliwosc dostania zielonej karty i nostryfikacji farmacji…moze sie uda:-)
Pewno ze sie uda! pozdrawiam
I obejrzyj “Girls”. Tam pewnie znajdziesz więcej prawdy o życiu codziennym w NYC.
tak to prawda, niestety studia w Polsce na niewiele się przydają w Stanach. Anglistyka oczywiście bardziej. Zanim podejmiesz decyzje o studiach wyjedz na rok – do Nowego Jorku albo w podroż. Po takim roku łatwiej jest podjąć decyzje co chcesz robić.
dzieńdobry wszystkim, jestem tu nowym czlowiekiem zakochanym w nowym yorku 😉 odwiedziłem wiele blogów tego typu ale to szczególnie przypadlo mi do gustu ;D więc witam i życzę wszystkim udanego roku 😉
Pod każdym Twoim wpisem mogę się podpisać obiema nogami i rękami ;D