Witamy w innej bajce: recepta na sukces w Nowym Jorku

Nie klikaj tutaj jeżeli masz mniej niż 18 lat. Nie zaglądaj jeżeli jesteś wrażliwa/y. Trzymaj się z daleka jeżeli lubisz baśnie. A broń Boże nie otwieraj … jeżeli zjadłaś/eś właśnie obfity posiłek…

A najlepiej nie zaglądaj tu w ogóle. Ten wpis pewno i tak zostanie wykasowany. Jeżeli z niewiadomych mi powodów nadal to czytasz pamiętaj what has been seen cannot be unseen.

Jeżeli nadal czytasz to już tylko na własną odpowiedzialności. Zażalenia nie będą przyjmowane… nadal czytasz? Ok, witamy we współczesnej wersji baśni o Śpiącej Królewnie, według nowej gwiazdy nowojorskiej sceny artystycznej, Paul McCarthy …

W jednym z najpiękniejszych budynków w Nowym Jorku, w znanym i renomowanym centrum sztuki wspolczesnej Park Avenue Armory, w przepięknej sali z dziewiętnastowiecznymi szczegółami zagościł bajkowy ogród. Olbrzymie kilkumetrowe drzewa, kwiaty, przepiękne kolory. Tak pierwsza cześć najnowszej instalacji bardzo znanego, aczkolwiek kontrowersyjnego, artysty Paul McCarthy, jest bezsprzecznie imponująca.

Po dwóch stronach mistycznego ogrodu rozwieszone są olbrzymie 6-10 metrowe ekrany, na których wyświetlany jest film. Na ekranie pojawiają się mieszkańcy bajkowego ogrodu: 2 Królewny Śnieżki i 7 krasnali. Ich stroje są dokladnym odzwierciedleniem pierwszych kreskówek Walta Disney’a.

Ich uroczy domek właśnie odwiedził sam Disney i bohaterowie kreskówki szykują się do imprezy…

Impreza jest sowicie zakrapiana alkoholem i powoli przemienia się w orgię, która staja się coraz bardziej brutalna i przerażająca. Scen, których nie powstydziłby się Gaspar Noé w „Irreversible” czy Stanley Kubrick w „Mechanicznej Pomarańczy”.

Pamiętacie jak dawno, dawno temu sztuka była forma katharsis … sztuka miała wyższy wymiar, estetyczny i egzystencjalny, służyła oczyszczeniu psychiki.
Tak … po zobaczeniu tej instalacji / wystawy … ja potrzebuje duchowego oczyszczenia, potraktuje wiec ten wpis terapeutycznie, jako moje katharsis.
Czy współczesna sztuka może jeszcze w jakiś sposób zaszokować? Otóż tak. Całkiem proste rozwiązanie znalazł właśnie Paul McCarthy:

Dlaczego nie wynająć artystów porno i nie nakręcić filmu o własnych najbardziej chorych, seksualnych fantazjach? do tego dodać kilka scen gwałtu zarówno kobiet jak i mężczyzn (w Stanach dbają przecież o równouprawnienie!)

Dodajmy pikanterii przebierając prawdziwe gwiazdy porno ze królewny śnieżki. Krasnale będą (zgodnie z oczekiwaniami) nie tylko erotomanami, gwałcicielami i zbrodniarzami, ale i sprowokowani będą w stanie atakować własnymi odchodami – we współczesnej sztuce ważne są elementy zaskoczenia.

Oczywiście aby zrealizować swoje fantazje seksualne … Paul McCarthy umieścił się sam w środku swojego filmu porno. Przebrał się za Walta Disneya i przez znacząca cześć swojego 7 godzinnego filmu paraduje bez spodni bawiąc się swoja męskością.

McCarthy pewno szukając “podkładki” udowadniającej ze jego kiepski film porno to nadal sztuka – zbudował baśniowy ogród, umieścił tam naturalnej wielkości dom który jest repliką domu artysty z dzieciństwa w Salt Lake City (Paul McCarthy, nota bene, pochodzi z religijnej mormońskiej rodziny także ten szczegół dodaje pikanterii).

Tak i mamy gotową receptę na sukces w Nowym Jorku!

Wystawa w najbardziej renomowanej galerii, z pozytywnymi recenzjami wszystkich wliczając New York Times…

Zwiedzający mogą zajrzeć przez okna do baśniowego domku … i otoczy ich zapach alkoholu, seksu, potu i czekolady. W pierszym pokoju przez okno możemy “podziwiać” rzeźbę nagiej królewny śnieżki na brudnym dywanie. Jej twarz pokryta jest krwią, ale po chwili widzimy ze to nie krew tylko butelka Hershey która zapewne używała do masturbacji …

Na kanapie leży rzeźba samego artysty w przebraniu jako Disney. Z jego ust wydostaje się postać z kreskówek… jak przeczytałam w jednym z opisie ta “rzeźba ma pokazać nam ze nie wszystkie jest takie jak się wydaje” – poważnie?

W kolejnych pomieszczeniach – kolejne dowody na to ze i królewna i krasnale urządzili faktycznie imprezę godna uwiecznienia…

Jeżeli sceny w domu artysty nie są wystarczające, to można zając miejsce w sali kinowej i w czasie bezsensownego 7 godzinnego filmu porno oglądać inne seksualne dewiacje artysty.

Dodam tylko, ze na koniec w kulminacyjnej scenie krasnale mordują Walta kopiąc go i bijać w baśniowym parku.

Nie wiem jak to się stało ale nowojorscy krytycy za wszelka cenę starają się dopisać do tej wystawy jakieś sensowne wytłumaczenie.

Niestety „król jest nagi” i to dosłownie nagi – biega i trzęsie swoim penisem na 6 metrowych ekranach w towarzystwie gwiazd porno.

I to wszystko za bardzo grube pieniądze miasta. .. czy naprawdę jest jakiekolwiek uzasadnienie ze ta wystawa zagościła w jednym z najbardziej renomowanych centrów sztuki na świecie?!

Całość zdjęć poniżej i znowu na własną odpowiedzialność.