Dorastając w Bialymstoku, w socjalistycznej Polsce jedyną osobą o innym kolorze skory jaką “znałam” był murzynek Bambo z wiersza Tuwima. Wierszyk przedstawiający ówczesne marzenia autora o zamorskich koloniach Rzeczpospolitej, ale patrząc z perspektywy przedstawiający – niezamierzone wprawdzie – ale rasistowskie poglądy.
Kolejną, ważną, czarnoskórą osobą był Olisadebe, który nie mówił po polsku ale reprezentował Polskę w mistrzostwach w piłce nożnej. Cała Polska, ze mną włącznie, go kochała ale chyba nikt nie traktował go poważnie.
Widziałam czarnoskóre osoby w telewizji, w serialach telewizyjnych. Podróżowałam po Afryce – ale nie zaprzyjaźniłam się tam z żadnym z tubylców, może dlatego, że podróżowaliśmy z dużą grupą osób, a może dlatego, że zostaliśmy uprzedzeni że musimy być ostrożni. Nie wiem.
Podsumowując przed przyjazdem do Stanów nie miałam żadnego czarnoskórego przyjaciela ani znajomego, ale tez absolutnie nie myślałam o tym. To nie było tak że planowałam nie mieć ani że unikałam – tak po prostu było. Ba, w swojej ignorancji, uważałam szum wokół równouprawnienia jest znacząco przesadzony / przejaskrawiony – ja się z żadnym rasizmem nie spotkałam. Oczywiście nie zauważając logicznego błędu w tym rozumowaniu.
W Nowym Jorku sytuacje jest oczywiście odwrotna. Jedni z najlepszych przyjaciół mojego męża są czarnoskórzy. Kolor skory osób w mojej pracy przypomina kolory Benettonu.
Pierwszym największym wyzwaniem jest wybór neutralnego określenia dla osób rasy czarnej. African American jest przyjęte, ale w większości preferowane jest po prostu “Black”. Jest kompletny zakaz używanie słowa zaczynającego się od N… Czyli zupełnie odwrotnie niż w Polsce – gdzie zgodnie z Wikipedią – “niektórzy zamieszkali w Polsce Afrykanie uważają słowo Murzyn za bardziej odpowiednie niż jego inne synonimy” a określenie “czarny” jest uznawane za obraźliwe.
“Black” i “White” to jedyne dozwolone kolory dla określenia ras ludzi. Nie wolno nazwać nikogo “Yellow”. Nauczyłam się też że “orientalna uroda” nie jest poprawne politycznie bo “orientalny może być dywan a nie człowiek”.
Dopiero też w Stanach zrozumiałam jak dużą barierę większość osób o innym (niż białym) kolorze skory musi pokonać.
Jeden z naszych znajomych pomimo, ze jest bardzo znanym aktorem, lata prywatnymi samolotami na rozdanie Oskarów i etc – ma problem z zatrzymaniem taksówki w Nowym Jorku właśnie z uwagi na kolor skory. Osoba czarnoskóra złapana na miejscu przestępstwa ma większe szanse być zastrzelona przez policje itd. Statystyki można mnożyć.
Często tez nam Polokom zarzuca się rasizm, antysemityzm i etc. Tak czy inaczyj z tych oczywistych powodów postanowiłam to jakoś wszystko wynagradzić i być nadzwyczaj milą, żeby pokazać ze tak nie jest a przynajmniej ze wszystkimi Polakami.
Jeżeli w metrze nastąpiłam na stopę białej osoby w metrze to przepraszam (z reguly), jeżeli jest to czarnoskóra osoba to przepraszałam zawsze i co najmniej dwa razy. (P.S. Moj mąż żartuje ze dlatego tez zdecydowałam się wyjść za Żyda żeby udowodnić ze w Polsce nie ma antysemityzmu :)).
Tak było do wczoraj. Wczoraj się dowiedziałam, ze następnego dnia mamy bardzo dużą prezentację. Wiadomo, że nic tak nie poprawia pewności siebie dla kobiety jak idealna fryzura. Wiec pierwsze co zrobiłam to pobiegłam po pracy do fryzjera. Noszę włosy uczesane w ten sam sposób od lat, ten sam kolor, to samo ścięcie. Jakie jest ryzyko ze coś może nawet potencjale pójść nie tak?!
Zabiegłam do pierwszego po drodze do salonu w Soho … podchodzi nowa fryzjerka … i wtedy już wiedziałam, że to nie skończy się dobrze.
Fryzjerka ma czerwone afro, mini w panterkę, ostry makijaż i przy boku malutką torebkę Hello Kitty. Wszystko od makijażu do Hello Kitty, absolutnie wszystko jest przeciwieństwem mojego stylu. Nie ma możliwości, ze się dogadamy co do mojej fryzury.
Jeżeli fryzjerka byłaby biała nie mając żadnych wyrzutów sumienia powiedziałabym za mam ważny telefon /spotkanie i poszłabym do innego fryzjera. Ponieważ była Murzynką grzecznie siedziałam na fotelu pozwalając jej zamienić mnie w kandydatkę do kolejnego odcinka Jersey Shore. A dzisiaj z prawie różowymi włosami związanymi w kucyk będę musiała poradzić sobie z prezentacja.
Ale co ważniejsze zdałam sobie sprawę wczoraj z jeszcze jednej rzeczy – czy aby zachowując się super miło do osób tylko dlatego ze maja inny kolor skory nie jest przejawem rasizmu?
xo
0 comment
Podziwiam Cię, aj bym niestety ewidentnie podziekowała. Albo .. zwiała hehe, btw pokaż różowe włosy:)
Tak, tak -pokaż swoje nowe różowe włosy 🙂
No tak, słyszałam, że w Stanach, wiele osób ma taki problem jak Ty, że ten stosunek do osób czarnych jest aż zbyt poprawny, przegięcie w drugą stronę.
heh… domyślam się, że zachowywałabym się dokładnie tak jak ty w stosunku do murzynów ;]
z kolei jeżeli chodzi o fryzjerki to szczerze mówiąc ja ZAWSZE się boję jak ktoś podchodzi do mnie z nożyczkami ale staram się nie zwracać uwagę na to jak fryzjerka wygląda bo miałam już takie sytuacje, że fryzjerka z genialną fryzurą zrobiła mi tragedię na głowie a ta z włosami w kompletnym nieładzie obcięła mnie dokładnie tak jak chciałam (choć szczerze mówiąc przed nią na prawdę chciałam uciec, bo jakim do cholery cudem fryzjerka może być źle uczesana?!)
a tak w ogóle to miałam nadzieję, że klikając w linka na fb pojawi mi się jako ozdoba artykułu to zdjęcie w większej rozdzielczości ;> jestem zawiedziona !! ;p
haha! Bardzo ladne. Faktycznie powinnam dodac!
hehe
popadlas w jakas manie, aby osoby czarnoskore traktowac lepiej- co chyba tez nie jest wyjsciem z sytuacji 😛
p.s.bardzo jestem ciekawa twojej ,,extra´´ fryzury 😛
Ten świetny post ma jedną ogromną wadę: nie ma Twojego zdjęcia w różowych włosach!! 😉 Idealnym dopełnieniem byłoby zdjęcie fryzjerki, aczkolwiek akurat ją widzę oczami wyobraźni 😉 Co do poprawności politycznej w USA zawsze mnie ta kwestia intrygowała. Zawsze też dostrzegałam w niej pewną dozę nieszczerości, hipokryzji i przesady vide przykład w czarnoskórym aktorem: w twarz mu nie powie….bo poprawność itp, ale taksówki też taksówkarz nie zatrzyma. Ciekawe podejście 😉
Swietny wpis.. .a jeszcze trafniejsze spostrzeżenia…!!!! a jak dodamy jeszcze Panią Holland..i jej córkę …,żone ministra Sikorskiego …Pana Niesiolowskiego … Panią .Pawloska ..to jest polska poprawność i szczerość..!!!
Widać brak Twojego obycia, bo obyciem byłoby traktowanie wszystkich tak samo, a nie płaszczenie się na siłę przed kazdym, co ma inny kolor skóry. Dla wszystkich trzeba być uprzejmym tak samo.
“Czy aby zachowując się super miło do osób tylko dlatego ze maja inny kolor skory nie jest przejawem rasizmu?” Zastanawiam się nad tym całe moje życie. A oprócz tego zastanawiam się, czy przejawem rasizmu nie jest też to, że bardziej podobają mi się… żeby nie było obraźliwie, black guys. I co tu począć, ja biedna Polka w Stanach zakochana w African Americans. Jestem rasistką? Czy po prostu tak już ludzie mają? A w życiu się do tego nie przyznam przy znajomych 🙂 Pozdrawiam!
Dobrze ze obie mieszkamy w Stanach i nie musimy się martwic ani tłumaczyć z naszych życiowych wyborów. Pod tym względem życie w Stanach jest naprawdę prostsze niż w Polsce:). Pozdrawiam serdecznie.
Nienawidzę nietolerancji! 😉
dokladnie taki sam paradoks
Właśnie natknęłam się na ten tekst:
http://www.pudelek.pl/artykul/52886/nigdy_nie_przyjaznilem_sie_z_bialymi_aktorami/
Od razu przypomniał mi się Twój wpis tutaj. Łatwo sobie wyobrazić jak zostałby odebrany taki komentarz z ust białego aktora. Rasizm działa też w drugą stronę. A może po prostu tak już jest, a wpływ na to kogo znamy, z kim się przyjaźnimy, jak kogoś traktujemy, ma tak wiele czynników, że trudno mówić tu o rasizmie…
Bardzo fajny link. Dziekuje! Tez tak myślę, ze często trudno mówić o zamierzonym rasizmie. Tak jak w tym przypadku – Denzel Washington mówi o tym ze jak zaczynał prace to czarnoskórzy aktorzy nie mogli grac głównych rol i to wpłynęło na to kto jest jego znajomym. Hollywood jest bardzo specyficznym miejscem i bardzo trudno tam o prawdziwe przyjaźnie.
Myślę ze większość ludzi tak ma, nasze „dziwne” zachowania często nie wynikają ze zlej woli, tylko z wielu innych, często nie zależnych od nas czynników.
tak sobie właśnie pomyślałam, że rasizmem jest traktowanie kogoś inaczej, a nie tylko gorzej. niestety chyba wiele osób wykorzystuje istnienie rasizmu (tak jak i molestowania seksualnego) dla własnych korzyści – wystarczy postraszyć pozwem:) więc może to biali są pokrzywdzeni, bo muszą bardziej uważać? oczywiście mówię to z przekorą, a temat jest ciężki…
Wydaje mi się, faktycznie, tak jak zdałaś sobie z tego sprawę, przejawiałaś zachowania rasistowskie. Traktowałaś czarnoskórych inaczej, choć lepiej, to nie na równi z białymi. Przejaw tzw. pozytywnego rasizmy, lecz ciągle rasizmu. 😉
bardzo fajnie, że o tym piszesz .. zazwyczaj jest to temat ‘tabu’ :^) …
od kiedy wyemigrowałem do Stanów 22 lata temu widziałem wiele przypadków ‘zachowań’ kierowanych kolorem skóry .. i biało-czarny aspekt jest tylko jednym z wielu .. mamy tutaj tak wiele ras i nacji ..
.. mieszkając na Południu jest z tym jeszcze inaczej niż w NYC … ironią losu jest to, że wielu ludziom łatwiej zaakceptować i głosowac Prezydenta o czarnym kolorze skóry niż zięcia/szwagra, synowej/szwagierki :^) …
.. i mały quiz .. proszę wymień choć kilka fimów z parami o mieszanym kolorze ?? .. otóż Will Smith może w filmie kochać z Evą Mendes bo ona jest latynoską … ale Denzel Washington nie może pocałować Juli Roberts w Pelican Brief .. choć jest miedzy nimi wyraźna chemia .. itd .. ale to prawda, że to działa w dwie strony też
.. pod tym względem doświadczyłem większej otwartości w Brazyli i innych krajach Ameryki Południowej ale też w UK gdzie widuje się często mieszane pary
ale o ironi tak naprawde my wszyscy ii każdy z nas jesteśmy Afrykanami!!
:^)
jeśli masz okazję bardzo polecam ten niezwykły film z NG