Jeżeli ktoś proponuje wycieczkę z lampą szampana o zachodzie słońca bądź miejsce na uroczystości ślubne … to cmentarz nie jest pierwszym miejscem jakie przychodzi nam do głowy.
A jednak.
Cmentarz Green-Wood na Brooklynie jest jednym z najstarszych i najpiękniejszych cmentarzy w Stanach. Jest też jednym z lepiej strzeżonych sekretów – nawet niewielu nowojorczyków było tutaj.
Jakiś miesiąc po tym jak przeprowadziliśmy się na Brooklyn, mój mąż wrócił ze spaceru po tym cmentarzu namawiając mnie ze koniecznie musimy pójść na jedną z zorganizowanych wycieczek z przewodnikiem. Lubię chodzić się po Powązkach w Dzień Zmarłych, zwiedzałam tez Pere Lachaise … ale zorganizowane wycieczki z lampką szampana …. to nie dla mnie. W innej rozmowie nasza znajoma powiedziała, ze ona zastanawiała się nad zorganizowaniem tutaj ślubu … ponoć kaplica jest przepiękna. Przemilczałam to przyzwyczajona do tego ze czasami różnice kulturowe są większe niż mi się wydaje. Dla mnie cmentarze muszą być otoczone ciszą i szacunkiem.
W końcu (po trzech miesiącach) dzisiaj poszliśmy na spacer po Green-Wood i jestem teraz w stanie ich zrozumieć (częściowo).
Cmentarz umieszczony jest na najwyższym wzgórzu na Brooklynie i roztacza się stad wspaniały widok na cały Manhattan. I jest to naprawdę magiczne miejsce. Rozciąga się na przestrzeni kilkuset hektarów, bardzo łatwo można się zgubić tu pomiędzy alejkami i wzgórzami. Nawet w taki dzień jak dzisiaj, kiedy wszystko przykrywa wielka płachta śniegu, cmentarz wyglądał przepięknie. A z drugiej strony, jest coś pięknego w surowości ciemnych, nagich gałęzi i nagrobków na tle białego śniegu.
Pochowani są tutaj między innymi: Jean-Michel Basquiat, Leonard Bernstein, Peter Cooper (założyciel Cooper Union), członkowie najbliższej rodziny Theodore’a Roosevelta.
Nie przekonałam się do pomysłu ślubu ale z pewności wrócę tam wiosną. Jedno z bardziej magicznych i piękniejszych miejsc w Nowym Jorku.
————
Z innych ciekawostek – cmentarz jest teraz zamieszkały przez papugi. Przywiezione nielegalnie do Nowego jorku z Ameryki Południowej w latach 60-tych ponoć uciekły z kontenera na JFK i zupełnie się zaaklimatyzowały. Radzą sobie świetnie z zimnem mieszkając przez cały rok na Brooklynie, miedzy innymi w Green Wood.
Tak jak wszystko w Nowym Jorku papugi mają własną stronę na Facebooku , blog i konto na Twitterze 🙂 xo
7 comments
Zdecydowanie magiczne miejsce, no może oprócz papug 😛
To prawda. Oczywiscie one są egzotycznie kolorowe co w ogolę wygląda prześmiesznie zimą.
W moim swiatopogladzie tez nie mieści sie ślub na cmentarzu, trzeba przyznać ze niesamowicie wyglada, dziwne, ale powiało grozą..
u nas w Barcelonie tez mieszkaja papuzki w parkach, ale zielone 🙂
uwielbiam na nie patrzec 😀
inna sprawa- cmentarz brrr. nawet tak piekny
papugi na fb i tłitku 😀 no nie padłam choć powinnam z uwagi na temat uczcić to minutką ciszy ;D
haha <3
a ja wlasnie skonczylam czytac ksiazke, ktorej akcja toczy sie nieopodal tego cmentarza, polecam goraco : Paul Auster “Sunset Park”
I jak w koncu uda mi sie wycieczka do Nowego Jorku to chcialabym to miejsce odwiedzic:)
PS. swietne fotki zimowego cmentarza!