Czy pamiętacie sceny z Seksu w Wielkim Mieście, kiedy cztery dziewczyny spotkały się na długie lunche i godzinami rozmawiały o swoich romantycznych przygodach i randkach? Cóż, to zdarza się tylko w filmach. W rzeczywistości, Nowojorczycy nie mają czasu na takie rzeczy. Jesteśmy po prostu zbyt zajęci!
Większość 20- czy 30-tolatków w Nowym Jorku jest singlami. Dlaczego? Ponieważ pomiędzy pracą, siłownią, zajęciami a przemieszczaniem się z jednego miejsca do drugiego, po prostu nie ma czasu na miłość. Ironią jest, to że NYC jest jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc na świecie, ale jest to miejsce gdzie najtrudniej jest znaleźć kogoś dla siebie.
A wiec tutaj do gry wchodzi Erika …. konduktor nowojorskich romansów i miłości. Erika przeniosła klasyczną ideę kojarzenia par na zupełnie nowy poziom … mianowicie … podziemię.
Nowojorczycy są tak zajęci, że metro to jedno z niewielu miejsc, gdzie ze względu na brak wifi lub sieci komórkowej, można utrzymać uwagę nowojorczyka na dłużej niż pięć minut. Zamiast przeszukiwania internetu czy barów, Erika jeździ nowojorskim metrem i szuka dla kogoś doskonałej randki. “Metro to doskonale narzędzie rekrutacji” Erika wyjaśnia.
Erika z reguły “pracuje” w pociągu L łączącym hipsterski Williamsburg z Manhattanem. Ale teraz w pociągu L pasażerowie staja się nico bardziej wyniośli także Erika ma więcej szczęścia w Middtown.
Middtown to świetne miejsce dla „konduktora” położony niedaleko Madison Square Park, w sąsiedztwie kilkudziesięciu budynków biurowych – tutaj Erika jest w stanie znaleźć większość swoich klientów.
Większość kobiet szuka mężczyzny, który “ma przynajmniej jedną koszulę i jeden krawat” – tłumaczy z uśmiechem.
Jak to działa? “Jeśli widzę kogoś interesującego w metrze to po prostu podchodzę do niego i pytam o status związku” – mówi Erika. Jeżeli są singlami, to wręcza im swoją wizytówkę, jeśli są w związku, to po prostu gratuluje ich partnerom dobrego gustu.
Większość ludzi pochlebia to że do nich podchodzi. Niektórzy mężczyźni oczywiście, próbują się z nią umówić. Ale Erika sama jest w szczęśliwym związku.
“Bardzo się cieszę, że z tobą rozmawiam – śmieje się – jestem w poszukiwaniu wysokiego, brodatego faceta polskiego pochodzenia. Najlepiej 20 30-tolatka dla jednej z moich klientek wysokiej, pięknej kobiety. Jeśli znasz kogoś proszę skieruj go do mnie! ”
Koszt jej usług wynosi między 100 a 500 dolarów miesięcznie za znalezienie właściwej osoby, zaplanowanie randek i usług coachingowe po. Wszystkie randki są „ślepe.” Ona wybiera miejsce i zapewnia usługi coachingowe przed i po.
Czy ma jakieś porady dla osób szukających miłości. Przede wszystkim jeździć metrem, odłożyć książkę czy iPhona i obserwować otaczające nas osoby i dać się oczarować przez współpodróżnika. Metro to najlepsze miejsce żeby kogoś poznać.
Drodzy czytelnicy z Nowego Jorku – możecie teraz znaleźć swoją miłość w metrze i to 10% TANIEJ (ps tylko dla czytelników LittleTownShoes). Użyj kodu MILOSC na stronie Eriki tutaj.
9 comments
ale pomysł na interes:))
Sprawdzam bilety lotnicze do NY 😛
Chyba nie mialabym odwagi skorzystac z uslug tej pani 🙂
Hmm ciekawe czy to skutkuje. U nas też jak ktoś rozpocznie pracę, to możliwości poznania kogoś ciekawego maleją z każdym dniem. Właściwie należałoby się zastanowić, kogo chcemy poznać, gdzie taki ktoś bywa, pracuje, spędza wolny czas, a potem tam samemu bywać. Nagle okazuje się, że nie są to kluby nocne czy dyskoteki. Dziewczyny dziwią się, że nie mogą tam nikogo porządnego poznać.
kazdy sposob jest dobry zeby kogos poznac… jezeli to dziala, to czemu nie 🙂
Now I’ve heard it all.
Tak a propos, przypomniały mi się dwa filmiki, które umieściła niedawno Garance D’Ore o randkowaniu w NYC (sama ma faceta Nowojorczyka). Podoba mi się, że mamy tu odmienne spojrzenie kobiet i mężczyzn 😉
http://www.youtube.com/watch?v=R-cdXCQJ-yY
[…] post o swatce działającej tylko w nowojorskim metrze można znaleźć tutaj. pozdrawiam xo […]