Podobno tradycyjne Martini wymyślono w Nowym Jorku. Jednak, tak jak w przypadku każdej, wielkiej legendy, pochodzenie Martini jest często kwestionowane.
Niektórzy mówią, że pierwsze Martini wypito w hotelu Knickerbocker w Nowym Jorku w 1911 roku. Niektórzy mówią w San Francisko, jeszcze inni nawet, że w Londynie. Ale obecnie, dzięki m.in. serialowi Mad Man, Martini jest nieodłącznie kojarzone z Nowym Jorkiem.
Istnieją różne sposoby, aby pić Martini, prawdopodobnie najbardziej znany jest opisany przez Jamesa Bonda “1 porcja martini 1 porcja wódki 3 porcje ginu 1/2 porcja likieru lillet. Wstrząsnąć, nie mieszać, aż zrobi się zimne jak lód. a następnie dodaj długi, cienki plasterek ze skórki cytryny.”
Winston Churchill, który lubił swoją Martini wytrawne, twierdził, że najlepsze Martini powstaje kiedy przy wlewaniu ginu tylko patrzymy na butelkę wermutu.
.
Hemingway pił Martini o nazwie “Montgomery”. Drink został tak nazwany na cześć słynnego brytyjskiego generała, który nie atakował wroga, chyba że liczebność wroga przewyższyła jego pozycje 15:1 – tych samych proporcjach Hemingway dodawał ginu do wermutu.
Ale dobre martini to nie kwestia proporcji ale otoczenia. Atmosfera baru ma równie duży wpływ jak i składniki.
Po najlepsze Martini w Nowym Jorku należy udać się do Apartment Campbell, baru ukrytego w cichym zakątku w Grand Central. Ten bar to cudowny przebłysk starego Nowego Jorku a zarazem fajny odpoczynek od zgielku w centrum Manhattanu.
Bar mieści się w dawnym gabinecie finansisty Johna W. Campbella, zbudowanym w 1923 roku. Campbell wprawdzie nigdy tam nie mieszkał ale nazwa apartament pozostała.
W „pokoju” jest przepiękny ręcznie rzeźbiony sufit i ogromny kamienny kominek.
Apartament Campbell, 89 East 42nd Street, otwarty od poniedziałku do soboty od 3 pm do 1 rano, niedziela od 3 pm do północy.
P.S. To bardzo mile, ze post o nowojorskich barach spotkał się z zainteresowaniem – ja zdecydowanie mogę się „poświecić” i odwiedzać więcej barów 🙂
8 comments
ile kosztuje takowowe martini w tym barze?
około $13-15
Tak klimat, otoczenie i delektowanie ma duży wpływ na wszystko nie tylko na picie Martini:)
haha to prawda!
Jej takie poświecenie 😉 dziękujemy 😀 bar wygląda bardzo przytulnie, ale dość wcześnie zamykają
rewelacyjny klimat! obiema rękami się podpisuję pod petycją o więcej postów o barach ;D
M.Serwujesz najlepsze drinki.thx
[…] już notka o moim ulubionym miejscu na martini. Fraunces Tavern to z kolei idealne miejsce na szklaneczkę whiskey albo lampkę wina. Jest warte […]