Są dni w życiu kobiety kiedy potrzebuje naprawdę dobrego drinka … albo dwóch.
Całe szczęście Nowy Jork jest jednym z tych, nielicznych niestety, miejsc gdzie nikt nie kwestionuje motywów kobiety do picia w samotności.
Możesz siedzieć sama w barze z martini w ręku bez obawy, że zostaniesz posądzona o desperacje bądź brak zdrowego rozsądku, bądź o jedno i drugie.
Nie będzie też potrzeby analizowania z barmanem Twojego zycia, znajomych, przyjaźni ani związków. Możesz spokojnie umówić się na randke sama ze sobą i to … w barze.
Poza tym Nowy Jork słynie z naprawdę dobrych drinków. No to dlaczego z tego nie skorzystać? 🙂
Pierwszy przystanek po pracy „PDT” czyli “Please Don’t Tell” , czyli najgorzej strzeżony sekret East Village.
PDT nawiązuje do ukrytych barów z czasów prohibicji, tzw speak easy. Możesz przechadzać się kilka razy po tłocznej St. Marks Street i nie znajdziesz tego miejsca … jeżeli nie wiesz dokładnie gdzie jest. Ponieważ ten bar jest ukryty za drzwiami budki telefonicznej w restauracji z hot dogami.
Należy znaleźć budkę telefoniczna, wejść do niej, podnieść słuchawkę i wykręcić numer …. a jedna ze ścian budki telefonicznej okazuje się tajemniczymi drzwiami do baru.
Nie ma okien, wystrój trochę burlesque-owy ale za to sa tu jedni z najlepszych barmanów (a raczej barmanek) w mieście. Wystarczy, że podasz nazwy swoich ulubionych trunków i wyczarują oni naprawdę doskonalosci…
W dodatku naprawdę mocne, także jeden drink wystarczy (na dzisiaj:)). Zapraszam jutro na ciąg dalszy spaceru po najlepszych barach w NY.
xo
Z pozoru zwykła knajpa z hot dogami:
ze starą budką telefoniczną
A ukryty za drzwiami jeden z najlepszych barów w NY
20 comments
Zawsze uważałam, że drink na telefon to świetny pomysł. Chciałam opatentować opcję, jak sushi na telefon, albo pizza – dzwonisz i mówisz, że modżajto dwa razy i dostarczają w ciągu 15 minut. W sumei mozna samemu, ale czasem są dni, że nie chce ci się nawet ruszyć po limonki, prawda? Zapisuję – budka z hottogami do mojego NY_must_see katalogu.
Super! U nas w PL to raczej kobiecie samej na drinka nie wypada iść, a nawet jest to niebezpieczne
Świetny pomysł z takim ukrytym barem! Zawsze przecież jeżeli jest coś niedostępne to kusi bardziej 🙂
Zawsze jak pomyślę o drinkach to przypomina się genialny, letni bar nad morzem. A dokładniej w Darłówko. Pracują tam sezonowo świetni barmani, którzy robią naprawdę zachwycające drinki ze składników właściwie nieosiągalnych w zwykłych pubach.
To już nasza tradycja, że raz w roku jeździmy do Darłówka, bo atmosfera panująca w tym miejscu i niepowtarzalny smak drinków sprawiają, że jest to miejsce do którego chce się wracać. Mało tego, co roku są nowości, więc nie ma mowy o monotonii 🙂
No i oczywiście czekam na info o kolejnym barze w NYC.
Pozdrawiam 🙂
A ja zapisuje w moim must-see bar w Darłówku!
Restauracja śpiewających kucharzy i kelnerów.
No właśnie, tam jeszcze śpiewają na żywo 🙂
jeszcze link 🙂
http://www.hotelplaza-morze.pl/78-hotel-plaza/100-karczma-spiewajaceych-kucharzy-i-kelnerow.html
Dziekuje!
ale fajneeeeeeee!
bardzo bardzo cool- poprosimy wiecej takich ciekawostek! 🙂
Świetny ten bar 😉 Strasznie podoba mi się opcja przechodzenia przez budkę – niczym w Harrym Potterze.
Jako Warszawianka, mogę się wypowiedzieć, że u nas też już chyba wolno. Albo to ja jestem z tego pokolenia co im już wolno. Bo nie wyobrażam sobie mojej mamy i jej koleżanek w barach, w których pijemy ja i moje koleżanki 🙂
Z drugiej strony myślę, iż ludzie w małych miastach generalnie mało korzystają z tzw. ‘na mieście’, myślą że nie stać ich na gastronomiczną rozrywkę itp. To trochę smutne i też hamuje rozwój takich miejsc…
Czasami będąc w innych (małych, czy również średnio zamożnych) krajach Europy zastanawiam się, kiedy u nas to będzie powszechne? Bliska jestem odpowiedzi na to pytanie – NIGDY.
Jakbyś kiedyś PRZYPADKIEM lub całkiem CHCĄCY była w Warszawie to zapraszam 🙂 Jest kilka fajnych miejsc do pokazania i pysznych drinków do wypicia.
Ja tez jestem trochę Warszawianką i trochę Białostoczanką ale chyba w Warszawie chodzenie samej do baru nie jest zbyt często spotykane … z koleżanką tak oczywiście.
Lacturia aki bar bys polecila jeżeli dziewczyna ma ochotę na drinka sama w Warszawie?
świetny pomysł na lokal. żeby tak kiedyś w trójmieście otworzyli coś takiego 🙂
ps- trafiłam tu przypadkiem ale na pewno zostanę na dłużej. bardzo fajny blog 🙂
Bardzo dziekuję! xo
moglabym dostac adres?
Hej natalalaa – adres ponizej, warto zrobic rezerwacje, pozdrawiam M
Please Don’t Tell
113 St Marks Pl, New York, NY 10009
Phone:(212) 614-0386
[…] East Village stanowi skupisko jednych z najlepszych i najtańszych restauracji na Manhattanie. Ulica St. Marks Place ma zaledwie trzy przecznice długości, ale mieści się tu ponad 60 knajp. Tutaj mieści się jeden z moich ulubionych barów, Please dont tell. […]
[…] jest tez na mojej liscie najlepszych nowojorskich barów : […]
Szczerzę mówiąc to jest jedno z najcudowniejszych miejsc w NYC gdzie NIESAMOWITE drinki w połączeniu z czarującą obsługą sprawiają że chce się tam zamieszkać.
Nie można zapominać o pysznych Hot-dogach które są wspaniałą przerwą między delektowaniem się kolejnych cudownych mieszanek alkoholi.
Najgorsze jest to że po 30 minutach od rozpoczęcia rezerwacji telefonicznych nie ma wolnych miejsc i trzeba przyjść zostawić numer i liczyć że ktoś nie przyjdzie.
Dziękuję za ten wpis ; ) Bardzo Bardzo ;D
Jak masz czas i ochotę to mam namiary na jeszcze jeden podobny bar mieszczący się 2 przecznice od PDT do którego nie udało mi się trafić.
I do jednego gdzie są równie dobre drinki tylko że w Queens.
Little Town – a jaki jest średni koszt takiego drinka w tym barze? Bo chciałabym jednego drina sie w NYC napisać ale mam budżet ograniczony 🙂 Zastanawiam sie gdzie :):)
Od jakich godzin rozpoczyna sie rezerwacja telefoniczna? Chcialabym sie zalapac na te pierwsze 30 minut 😉
z tego co pamiętam to od otwarcia