Nowy Jork w październiku jest najpiękniejszy. Pogoda jest cudowna. Nie ma też jeszcze tłumów, które przyjeżdżają dopiero na Święto Dziękczynienia. Całe miasto przyozdabiają Halloweenowe dekoracje. Królują tematyczne imprezy i bale przebierańców.
Byliśmy na jednej z takich październikowych imprez zainspirowanej filmem Woodego Allena “Midnight in Paris” w Natonal Arts Club. Nasz klub zmienił się w szalone lata 20-te, a nasza zdjęcie trafiło nawet do New York Obserwer. (ha!)
Zaraz po wejściu do klubu zostaliśmy przeniesieni do Paryża z 1920 roku. Przywrócono do świetności dni Cole Portera, Josephine Baker, Zeldy i Scotta Fitzgeralda, Ernest Hemingwaya, Picassa i Dali.
Serwowano oczywiście dania kuchni paryskiej i szampana. Zgodnie z regułami dekadenckiej epoki rozrywka w stylu joie de vivre: burlesque, zespól jazzowy, vaudeville. Obowiązkowe były Old Fashioned i Gin Rickey (ten drugi to ulubiony drink Fitzgeralda).
Barmani podali mi przepis na ulubiony drink Fitzgeralda: Gin Rickey.
Składniki:
- 60 ml ginu,
- pół limonki
- woda sodowa
Gin wlewamy do wysokiej szklanki wypełnionej kostkami lodu. Wyciskamy Limonkę, a wyciśnięty owoc wrzucamy do środka szklanki. Dolewamy do pełna wody sodowej, mieszamy i podajemy z dwoma słomkami.
Spożywamy obowiązkowo kilka:)
Ah … trudno nie zgodzić się z Woody Allenem, który twierdzi że „mieszkałbym w Paryżu … gdybym nie mieszkał w Nowym Jorku”.
1 comment
ależ Ty masz fantastyczne życie! 🙂