Jak korzystaliśmy z pomocy kociej wróżki

by littletownshoes
13 comments

Odziedziczyliśmy kota.
Ostatnim życzeniem jego poprzedniej właścicielki było to żebyśmy się nim zaopiekowali.
Kot, a dokładnie kotka, Sheba, była ponoć niezwykle mądra.

Wiadomo, każda starsza, samotna osoba jest zakochana w swoim kocie. Okazało się jednak, że kotka jest faktycznie bardzo mądra, kochana poza jednym problemem….

Przeniesienie do nowego mieszkania nie było dla niej łatwe. Nas prawie nigdy nie było w domu, a Sheba była przyzwyczajona to stałego towarzystwa. Jej poprzednia właścicielka, z uwagi na podeszły wiek, prawie w ogóle nie wychodziła z domu.

Stres spowodowany przeprowadzka spowodował, że kotka zaczęła załatwiać swoje potrzeby na naszym łóżku. A mówiąc wprost – robiła kupę na naszym łóżku. Na środku, na świeżo wypranej pościeli.

Mieszkaliśmy wtedy w kawalerce w East Village. Typowe mieszkanko w Nowym Jorku – tylko z jednym osobnym pomieszczeniem – łazienką. Łazienka była mała i ciemna, bez okien. Nie mieliśmy sumienia zamykać tam zestresowanego, małego stworzonka.

Zaczęliśmy wiec kupować wszystkie możliwe środki chemiczne i mechaniczne, radzić się weterynarzy, znajomych.
Próbowaliśmy wszystkiego – nic nie działało.

Kupiliśmy 4 różne kuwety w 4 rożnych kolorach, rożnej wielkości. Rozstawiliśmy je w rożnych częściach mieszkania. Kotka zaczynała robić kupę w jednej kuwecie, biegła do drugiej, a kończyła na łóżku.

Nic nie pomagało.

Zaczęliśmy podawać jej jedzenie na łóżku – wiadomo, że koty nie załatwiają swoich potrzeb tam gdzie jedzą. Nie Sheba, jadła i robiła kupę parę centymetrów dalej.

Przykryliśmy łózko plastikową folią. Sheba zaczęła robić kupę na kanapie. Doszło do tego, że jak tylko wychodziliśmy z mieszkania przykrywaliśmy wszystkie meble folią. A po powrocie wycieraliśmy folię z kup.
Używaliśmy chemicznych i mechanicznych straszaków – nic nie działało.

Ktoś powiedział nam, że w Los Angeles mieszka wróżka, która potrafi porozumiewać się z kotami. Nasz znajomy miał podobno ten sam problem i wróżka pomogła. Po jednej rozmowie jego kot załatwiał się już tylko w kuwecie.
Nie wierzymy we wróżki, ale nasza desperacja i zmęczenie całą sytuacją było tak duże ze postanowiliśmy spróbować. Ryzyko wiązało się z oplata tylko 50 USD, co jest niczym w porównaniu do życia pod plastikowymi foliami.

Zadzwoniliśmy do wróżki. Była bardzo profesjonalna przyjmowała karty kredytowe. Umówiliśmy się na telefon w następnym tygodniu.

Najbliższy termin jaki był dostępny to sobota, a my mieliśmy być wtedy u znajomych w New Jersey. Wróżka powiedziała, że to nie szkodzi ponieważ telepatycznie połączy się z Shebą.

Ja zaczęłam się zastanawiać czy nie wpłynie to na jakość połączenia – w sumie wróżka jest w Los Angeles, kot w Nowym Jorku, a my w New Jersey. Ale mój mąż słusznie zauważył ze dzwonimy przecież do wróżki (!!)

W sobotę dokładnie o 3 po południu zadzwoniliśmy do wróżki. Była bardzo konkretna. Zapytała jaki jest nasz problem, jaka jest historia Sheby i etc. Później połączyła się telepatycznie z kotem. Mieliśmy mała telekonferencje: Los Angeles, New Jersey i telepatycznie podłączony kot z Nowego Jorku.

Wróżka zapytała Shebę dlaczego robi kupę na łóżku. Sheba, odpowiedziała że nie lubi być sama w domu (tak jak podejrzewaliśmy!) i chce żeby ktoś z nas był z nią cały czas. Oczywiście nie mogliśmy się na to zgodzić – obydwoje przecież pracowaliśmy.

Sheba rozpoczęła negocjacje (telepatycznie przez wróżkę medium oczywiście).

Po około 10 minutach negocjacji, i około 120 USD później – udało nam się osiągnąć porozumienie. Sheba obiecała załatwiać się tylko w kuwecie, a my mieliśmy spędzać przynajmniej 3 wieczory w tygodniu w domu.

Cali szczęśliwi wracaliśmy do domu. Koniec życia pod foliami! Będziemy mogli zaprosić znajomych!

W domu widok był makabryczny. Cale mieszkanie pokryte były kupami. Sheba nauczyła się odchylać folię, tak by moc nadal robić kupę bezpośrednio na łózko.
Sytuacja zaczęła się pogarszać. Po rozmowie z wróżka Sheba w ogóle przestała używać kuwet.

Po trzech dniach zadzwoniliśmy ponownie do wróżki. Wysłuchała nas i powiedziona, że wieczorem porozmawia z Sheba (telepatycznie oczywiście).

Następnego dnia wróżka zostawiła nam wiadomość na sekretarce:
„Rozmawiałam z Sheba – zmieniła zdanie. Umowa nie jest aktualna.”
I odłożyła słuchawkę.

———

Adres wróżki jakby ktoś chciał skorzystać 🙂

http://www.joycarroll.net

Sheba

13 comments
0

You may also like

13 comments

Togo October 7, 2012 - 6:59 pm

bardzo fajna historia

Reply
Little Town Shoes October 11, 2012 - 1:01 am

dziekuje!

Reply
R. October 10, 2012 - 7:44 pm

Rozumiem, rozumiem …szkoda było zielonych na opłate za zostawienie szkodnika w schronisku:)Dla mnie jesteście nienormalni:) albo byliście permanentnie uspawani:) ….albo prowadziliście badania rynku wróżek na potrzeby tego wpisu lub pomysłu na biznes:)Tak czy inaczej…..powody są nieistotne, bo tekst jest zajebisty!Brawo.

Reply
Little Town Shoes October 11, 2012 - 12:58 am

🙂 haha dziekuje! … historia w 100% prawdziwa. Wszystkow poza tym tez sie zgadza … poza badaniem rynku 🙂

Reply
Pleuni October 16, 2012 - 6:50 am

Ja polecam po prostu się dokocić. Drugi kot zająłby jej czas i nie byłaby taka samotna. U nas podziałało:) Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Reply
Little Town Shoes October 16, 2012 - 12:48 pm

Dziękuję Pieuni – z czasem przestała .. Ale nie było łatwo :). Pozdrawiam serdecznie!

Reply
Magia weekendów « Little Town Shoes December 9, 2012 - 4:43 pm

[…] My od kilku lat zaliczamy się do pierwszej kategorii. Zostaliśmy udomowieni i przeciągnięci na „kocia stronę” przez kotkę Shebe która odziedziczyliśmy (o wyjątkowej kotce tutaj). […]

Reply
Fala January 5, 2013 - 10:46 pm

Mogłaś to załatwić sama i za darmo. Słyszałam kiedyś, że zwierzęta odbierają nasze emocje i wizualizacje nacechowane emocjami. Po prostu usiądź i zwizualizuj, skup się na tym co zrobisz kotu jak nie przestanie ozdabiać domu, a potem na tym co powinien robić i gdzie, oraz jak go nagrodzisz. Po kilku sesjach powinno zadziałać. Odjechane, ale działa! Wypróbowane na dzikich ptakach 🙂

Reply
Zasługujemy na złoty medal | Little Town Shoes October 18, 2013 - 6:11 pm

[…] mieszkania 3 razy Opieka nad 95-letnią kuzynką Planowanie pogrzebu Kocia wróżka (więcej o tym tutaj) Chemoterapia dla kota Zakup mieszkania Sprzedaż mieszkanie Bycie bezdomnym w czasie najgorszego w […]

Reply
KKD December 9, 2013 - 9:16 am

uśmiałam się!
chciałam się tylko zapytać, czy Wy naprawdę uwierzyliście, że wróżka Wam pomoże? 😀
oczywiście bez urazy! jestem tylko ciekawa 😉

Reply
Little Town Shoes December 9, 2013 - 3:46 pm

Tak trochę tak 🙂 Na nasze usprawiedliwienie dodam ze nasz poziom desperacji sięgną zenitu a znajomy zapewniał ze naprawdę działa.

Reply
asula November 5, 2014 - 11:03 pm

Ja niejednokrotnie dzwoniłam do tej wróżki http://ezowymiar.pl/nasi-eksperci/wrozka-tatiana/ i jestem w pełni zadowolona. Tak więc trzeba umieć oddzielić ziarna od plew.

Reply
Matylda February 12, 2015 - 3:12 pm

Sprytna “wrozka”, przynajmniej potrafiła wyjść z twarzą z tej sytuacji 😉 Podejrzewam ze jest to nie rzadko uzywane wytłumaczenie przy braku efektów jej pracy 😉 Pozdrawiam Serdecznie !:)

Reply

Porozmawiajmy :)