W Nowym Jorku nie brakuje dziwnych rzeczy. Często nawet najbardziej wyszukane i kontrowersyjne pomysły mają problemy z trafieniem na pierwsze strony gazet. Jednak firmie HotOctopuss udało się wzbudzić dość duże zainteresowanie. Na rogu 28 ulicy i Piątej Alei postawili budkę do masturbacji. Budka do masturbacji jest dokładnie tym co wynika z nazwy.
W środku jest (ponoć) krzesło, komputer, chusteczki.
Firma HotOctopuss zdecydowała się na budowę budki z uwagi na ostatnio opublikowane badania, z których wynika ze 39 procent mężczyzn w Nowym Jorku przyznało się do masturbacji, podczas pracy.
Naukowcy twierdzą, że “czas w samotności” dla mężczyzn jest bardzo wazny dla zdrowia. Zmniejsza stres i rozładowuje napięcie, ale może również utrzymać depresji na minimum, a nawet zwiększyć męską samoocenę.
Przerwa nawet na 15 minut może zwiększyć produktywność w pracy.
Zgodnie z informacjami z Mashable w ciągu pierwszego dnia „działalności” z budki skorzystało już ponad 100 mężczyzn.
Budka do masturbacji wygląda trochę jak zwykła budka telefoniczna. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie reakcja władz miasta – czy powstanie więcej budek czy tez ta zostanie zlikwidowana. Wszystko równie prawdopodobne, mówiąc szczerze, bo to Nowy Jork.
Budka do masturbacji:
Zdjecia: digitalnewsroom.co.uk
4 comments
Pomysł ciekawy, pewnie niejeden facet by skorzystał, problem tylko w tym, że raczej nikt nie chciałby być widziany, jak wchodzi do takiej budki, np. przez kolegę z pracy 😛
No dobra, ja nie na temat, przepraszam najmocniej. 🙂 Czy możesz napisać parę słów o napiwkach w NY?
Byłam już kilka razy w USA, ale podobno NY jest jeszcze bardziej szurnięty, jeśli chodzi o napiwki. 😉 W Seattle radzono mi, że np. codziennie w hotelu mam zostawić dwa dolary na poduszce dla pokojówki, a w knajpie napiwki zaczynają się od 10%. Chodzą jednak słuchy, że w NY to jest aż 20%, a w hotelach napiwków oczekuje w zasadzie każdy. Gubię się, a nie chcę sobie narobić wrogów. 😉 Da radę kilka słów o napiwkach z pierwszej ręki? 🙂
tak, to nie tylko w NY ale w calych stanach obowiazuje takie napiwki:
• Restauracje – 18-20% napiwku
• Bary – zostawiamy jednego dolara za jeden drink / piwo (bez względu na cenę napoju)
• Pokojówki – w hotelach zostawiamy 2-5 dolarów za każda noc popytu. Zwyczajowo na stoliku nocnym z notka . „To Housekeeping: Thank you!”
• Porterzy – 1-2 dolary za każdy bagaż
• Taksówki – 15-20% wartości rachunku, dodatkowe 1-2 dolary jeżeli pomaga Ci z bagażami
• Fryzjerzy – 15-20% wartości rachunku
Wicej w tym poscie: https://www.littletownshoes.com/2013/10/01/jak-nie-byc-dupkiem-w-nowym-jorku/
Wydawało mi się, że to w Moskwie w nic mnie nie zdziwi i że to w Rosji wszystko “bywajet”, ale w tej kategorii chyba jednak Nowy Jork wygrywa 🙂