Profesjonalni kolejkowicze w Nowym Jorku

by littletownshoes
10 comments
Profesjonalni kolejkowicze w Nowym JorkuProfesjonalni kolejkowicze w Nowym JorkuProfesjonalni kolejkowicze w Nowym JorkuProfesjonalni kolejkowicze w Nowym Jorku

Kilometry pozawijanych kolejkowych „ogonków” to nie tylko wizytówka naszej byłej komunistycznej rzeczywistości, to w zasadzie codzienny obrazek w Nowym Jorku. Kolejki do najlepszej pizzerii, kolejki po bilety na przedstawienia czy koncerty, kilkugodzinne kolejki na sample sale i te najbardziej znane: kolejki od 4tej nad ranem po cronut-y. W Nowym Jorku funkcjonuje już nawet powiedzenie „kolejka jak po cronut”, w przypadku kolejek ciągnących się kilometrami (czytaj dalej)

W PRL-u mieliśmy listy i komitety kolejkowe, a w Nowym Jorku są profesjonalni kolejkowicze, osoby które utrzymują się właśnie z stania w kolejkach.

Koszt/ zarobki profesjonalnego kolejkowicza? 25 dolarów za pierwszą godzinę stania, później 10 dolarów za kazde kolejne półgodzinny. Dostarczenie cronut’ow ma osobną cenę – 60 dolarów za dostarczenie 2 ciastek w tygodniu, a 65 dolarów w czasie weekendów. Samo ciastko kosztuje tylko pięc dolarów.

Jest tez specjalistyczna firma zatrudniająca kolejkowiczów SOLD Inc (czyli Same Ole Line Dudes – w wolnym tłumaczeniu „ci sami starze kolejkowicze”). Jej założyciel Robert Samuel stracił prace w ubiegłym roku, był sprzedawca telefonów w firmie telekomunikacyjnej AT&T. Nie mogąc znaleźć zatrudnienia zamieścił ogłoszenie na craglist oferując ze może stać w kolejce po iPhone5 za 100 dolarów (czytaj dalej).

Zainteresowanie jego usługami przerosło oczekiwania i założył firmę profesjonalnych kolejkowiczów.

Zgodnie z wywiadem udzielonym dla NYPOST, turyści zatrudniają go w kolejce po bilety na „Saturday Night Live” czy bilety na koncerty.

Więcej informacji i adres do firmy SOLD Inc tutaj

Robert Samuel i jego pracownicy (zdjęcia: Sold INC)

Profesjonalni kolejkowicze w Nowym JorkuProfesjonalni kolejkowicze w Nowym JorkuProfesjonalni kolejkowicze w Nowym Jorku

10 comments
0

You may also like

10 comments

Eire April 26, 2014 - 7:14 pm

Właśnie w PRL uczniowie czy emeryci dorabiali sobie staniem w kolejkach i podpisywaniem list. Czyli komunizm wyprzedził kapitalizm 🙂

Reply
Little Town Shoes April 26, 2014 - 7:31 pm

Faktycznie. Tak sie właśnie zastanawiałam czy profesjonalni kolejkowicze byli w PRL… Powinnam zmienić tytuł na jak PRL inspiruje Nowojorczyków 🙂

Reply
Ledakora April 26, 2014 - 7:54 pm

A zna pani historię naszego,profesjonalnego stacza kolejkowego pana Tadzia 🙂 http://natemat.pl/49049,profesjonalny-stacz-kolejkowy-z-tarnowa-najdluzej-stalem-40-godzin-czesto-zarzucaja-mi-ze-duzo-biore

Myślę że pan Tadek wykosił by całą konkurencję w NY :).

pozdrawiam.

Reply
Little Town Shoes April 27, 2014 - 2:45 am

Pana Tadzia nie znałam – bardzo dziękuję za link. Trzymam za niego kciuki, dalby spokojnie rade w NY !

Reply
happinesiseasy April 26, 2014 - 8:28 pm

Ale ciekawy post! kurcze nie mialam pojecia o tych kolejkowych realiach w NY ktore sa tak powszechne:)

Reply
Joanna April 27, 2014 - 2:21 am

Byli, byli w PRL profesjonali stacze kolejkowi 😉
Niesamowite, że pożądane są takie tanie i niesmacze rzeczy jak cronut 😛

Reply
viennesebreakfast April 27, 2014 - 9:43 am

Hm… Kolejki za biletami na koncert, przedstawienie, mogę zrozumieć, bo miejsc mało, a miasto ogromne. Tej ciastkowej kolejki kompletnie nie. Jestem łasuchem, ale stać godzinami by kupić pączek?! 🙂

Reply
goldenbrown April 27, 2014 - 12:05 pm

Dla mnie to absolutna nowinka!! Nie sądziłam, że “stacz” może być w naszych czasach zawodem, a okazuje się, że jest. Czas to pieniądz – tu ta maksyma sprawdza się doskonale!

Reply
Little Town Shoes April 27, 2014 - 1:53 pm

Dokładnie. Bardzo trafne podsumowanie!

Reply
wkrainieteczy May 11, 2014 - 5:29 pm

Zapraszam do mnie po nominację do Liebster Award

Reply

Porozmawiajmy :)