Bill Cunningham

by littletownshoes
7 comments

Przed przyjazdem do Nowego Jorku nie wiedziałam nawet kto to jest Bill Cunninghtam. Spotkałam go po raz pierwsze na przyjęciu naszych znajomych-aktorów. Jak zawsze było tam wiele gwiazd i celebrytow, ale mój mąż poprosił o zdjęcie tylko z nim. To Bill Cunningham – powiedział podekscytowany:

389600_10150871931014512_2065791861_n

Po przyjściu do domu doczytałam więcej. Bill Cunningtam jest nie tylko jednym z bardziej znanych fotografów w Nowym Jorku, ale to też legenda tego miasta. Fotografuje ludzi i sceny na ulicach Manhattanu każdego dnia, nieodłącznie na swoim rowerze, codziennie, bez względu na pogodę … i tak przez ostatnie 40 lat.

Od tego czasu zaczęłam czytać jego stronę w New York Times i wypatrywać go na ulicach Manhattanu. Trzy lata temu powstał nawet film dokumentalny o nim. I Bill Cunningtam stał się znany szerszej publiczności. Jest ubóstwiany przez wszystkich mieszkańców, jedna z tych osób która sprawia, ze Nowy Jork to takie wspaniałe miasto.

Bill Cunningham pochodzi z Bostonu, jak większość sławnych osób zostawił studia na Harvardzie i zaczął pracę na własną rękę … (kochani studenci przemyslcie to -:)
Publikuje zdjęcia w najlepszych magazynach, ale większość jego zdjęć nigdy nie została opublikowana. Cunninghtam nie pracuje dla pieniędzy ani sławy, on kocha to co lubi. Jego filozofia życiowa, zacytowana ostatnio przez CNN, brzmi: “You see if you don’t take money, they can’t tell you what to do kid.”( “widzisz jeżeli nie bierzesz pieniędzy za to co robisz, to nie mogą Ci dyktować co masz robić.”)

Dlatego też zdjęcia Cunningtam-a są takie wspaniale. „Nie wystarczy” być gwiazdą żeby trafić na jego stronę w New York Times, ale “wystarczy” być bardzo ciekawie ubranym.

On przemierza ulice Manhattanu i wybiera najlepiej, najciekawiej ubrane osoby i ich zdjęcia pojawiają się w niedzielnej edycji New York Tims-a i na jego stronie. Oczywiście, wszyscy nowojorczycy i turyści po cichu marzą aby być sfotografowanym przez Billa Cunningham. Nowojorskie szafiarki i projektanci mody czerpią inspiracje z jego zdjęć. On potrafi wychwycić i przewidzieć trend zanim zobaczą go inni. “We all get dressed for Bill”, powiedziała edytor Vogue Anna Wintour.

Film dokumentalny, o którym wspomniałam, pokazuje jego codzienną podróż przez Manhattan rowerem i życie w małym mieszkaniu w przepięknym budynku w Carnegie Hall. W jego apartamencie nie ma szafy, ani kuchni, ani łazienki. Cały apartament i jest wypełniony książkami, szafkami i skrzynkami na fotografie. Oscar de la Renta powiedział o nim: „More than anyone else in the city, he has the whole visual history of the last 40 or 50 years of New York.” (bardziej niż ktokolwiek inny, on opisał w zdjęciach historie Nowego Jorku przez ostatnie 40-50 lat)

Oczywiście obejrzałam ten film, i wszystko Bill Cunningtam robi stanowi dla mnie ideał i inspiracje. Jego strona w New York Times jest zawsze czytana jako pierwsza w czasie mojego niedzielnego brunchu. Nawet sobie po cichu myślałam o moim blogu jak o takim polskim Bill Cunningham – ja tez pisze tylko o tym co lubię – a nie w zgodzie z blogowymi zasadami, nie dla pieniędzy czy rozgłosu.

I tak zawsze wypatruję go na ulicach, jego postać sprawia ze się mimo woli uśmiecham. Tak przynajmniej było do wczoraj …

… Wczoraj poszliśmy na Jazz Age Lawn Party, wspaniałą imprezę na Governors Island. Organizowana co roku, wielka impreza w stylu lat 20 tych. Nowojorczycy wszelkie imprezy przebierane traktują bardzo poważnie, przebrania są fantastyczne, wszystko przy rytmie charlestona. Impreza, której nie powstydziłby się sam Gatsby (dla porównania więcej można przeczytać tutaj).

Kiedy wracaliśmy zobaczyłam Bill Cunningtam na rogu ulicy! Błyskawicznie, pełna szczecia, podeszłam do niego – chciałam poprosić o pozdrowienie dla czytelników mojego bloga i powiedzieć jak bardzo podziwiam to co on robi. Zanim jednak zdarzyłam otworzyć usta Bill Cunningtam powiedział … “Im not in the mood, don’t even start with it” I odszedł….

Cóż za ironia, że osoba która fotografuje inne osoby … sama nie chce być fotografowana .. po tym filmie dokumentalnym stał się na tyle sławny, ze każdy chce mieć z nim zdjęcie.

Poniżej film z imprezy Jazz Lawn Party według LittleTown Shoes i według Bill Cunningham’a.

xo

04PARTY-popup-v2

7 comments
0

You may also like

7 comments

Marie August 19, 2013 - 8:19 am

Mysle ze moze byl zmeczony dniem, bylas piecdziesiata osoba ktora do niego podeszła tego dzionka i facet mial dosc??? 😉
Mozliwe ze slawa go nie zepsula, ale przeszkadza mu, bo staje sie bardzej zauwazany na ulicach NY co utrudnia mu prace. Mam wrazenie ze takie osoby jak on szukają perełek i nie lubia jak ktos na sile pcha im sie przed obiektyw, co niewatpliwie ma miejsce, jak myslisz?

Reply
Little Town Shoes August 19, 2013 - 6:47 pm

Masz racje Marie … myślę ze mu przeszkadza. Przestał być anonimowy a to pewno wpływa na jakość zdjęć.

Reply
peregrino August 19, 2013 - 6:05 pm

każdy może mieć gorszy dzień :^) .. a Twój mąż sympatyczny i przystojny ! ..
świetne zdjęcia .. moje ulubione to z parą z filiżankami (tuż przed plakatem w serii)
wszystko z epoki .. i fajny kontrast z iPhone :^)

Reply
Little Town Shoes August 19, 2013 - 6:48 pm

Bardzo dziękuję w imieniu męża 🙂

Reply
Nowy Jork w 10 dni | Little Town Shoes March 2, 2014 - 12:53 pm

[…] W czasie wakacji odbywają się tutaj koncerty; są tez specjalne weekendy kiedy to Nowojorczycy, w przebraniach (bo dlaczego nie?) tańczą Foxtrot’a i […]

Reply
Anonymous May 30, 2014 - 12:41 pm

Cudowny blog! Poświęciłam cały poranek na śledzenie Twoich wpisów i jestem zachwycona z jaką naturalnością opisujesz swoje wrażenia i ciekawostki na temat NY. Marzę, jak chyba większość osób z zapartym tchem śledzących Twój blog, aby tam zamieszkać, choćby na chwilę. To moje pragnienie szczególnie podsyca fakt, że ostatnimi czasy wróciłam do oglądania HIMYM i znów zakochałam się w nowojorskim sposobie na życie 🙂 Pozdrawiam Cię gorąco, również jako emigrantka, tylko z bliższego Polsce zakątka świata 🙂

Reply
Co warto zobaczyć w Nowym Jorku latem: Wyspa Gubernatora | Little Town Shoes May 25, 2015 - 3:20 pm

[…] Jazz Lawn Party – cala wyspa przenosi się w czasy szalonej epoki lat dwudziestych, czasy Scott’a Fitzgerald’a. Dokładnie wygląda to jakby wyjęte z powieści Wielki Gatsby. Nowojorczycy bardzo lubią się przebierać także nawet jeżeli nie umiesz tańczyć foxtrota warto przyjść i poobserwować (czytaj dalej) […]

Reply

Porozmawiajmy :)